Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ferrari to tylko plotki

Na dzień przed rozpoczęciem treningów przed Chinese Grand Prix, Robert Kubica spotkał się z mediami na Shanghai International Circuit.

Tu jest bardzo chłodno. Jak sądzisz, jaki wpływ będzie miała temperatura na nagrzanie opon, szczególnie w kwalifikacjach?
Zazwyczaj temperatura ma na to duży wpływ. Sądzę, że w ubiegłym roku był to większy problem niż obecnie. W tym sezonie opony pracują w szerszym zakresie temperatury, a zatem mniejszym problemem jest ich nagrzanie. Tak przynajmniej dzieje się w moim samochodzie i mam trochę mniej kłopotów. Ale ogólnie, opony są lepiej dopasowane do zmiennych warunków. Z drugiej strony to prawda, że w Australii, kiedy nastąpił nagły spadek temperatury, mieliśmy kłopoty związane z brakiem przyczepności i ogólnymi osiągami samochodu, więc oczywiście chcemy, żeby było cieplej. Nie zmienimy jednak pogody. Warunki są takie same dla wszystkich. Możemy tylko liczyć, że nie powtórzą się kłopoty z Australii.

Czy ziarnienie opon może stanowić tu duży problem?
Nie wiem, chyba nie... Być może zakręty 1 i 13 będą miały jakiś wpływ na zużycie lewej przedniej opony, staramy się jednak zapobiec ziarnieniu opon i byłbym zaskoczony, gdyby stanowiło to duży problem.

Powiedziałeś przed Malezją, że istnieje duży odstęp pomiędzy Renault i czołowymi teamami. Czy nadal to odczuwasz? Masz tylko 9 punktów straty do lidera mistrzostw.
Myślę, że pod względem czystych osiągów odstęp jest nadal duży. W suchych warunkach, przy normalnej jeździe, jeżeli nikt nie będzie miał problemów, wówczas moim zdaniem, nadal dużo tracimy do najlepszych samochodów. Oczywiście, będziemy dalej pracować i mocno cisnąć. Punkty zdobyte w poprzednich dwóch wyścigach były dla nas bardzo cenne, musimy jednak pozostać realistami. Bardzo dobrze wykorzystaliśmy okazje, jakie nadarzyły się w Australii i Malezji. We właściwym momencie wykonaliśmy pit stopy i wszystko zadziałało na naszą korzyść, dlatego dobrze wyglądam w wynikach i mam tylko 9 punktów straty do lidera. Jeżeli jednak przyjrzymy się szczegółom dotyczącym osiągów, to nadal brakuje nam tempa i dosyć dużo tracimy do samochodów czołówki.

Czy tutaj będziesz mógł zmierzyć się z Mercedesem?
To bardzo trudne. W Bahrajnie i Malezji byliśmy bardzo blisko Mercedesa. Wygląda na to, że oni są szybsi w kwalifikacjach, a my jesteśmy co najmniej równie dobrzy w wyścigu. Nie wiem jednak, czy Mercedes przywiózł tu jakieś poprawki i na ile pomogą im one w wyścigu, zatem to bardzo trudne pytanie. Oczywiście, liczymy na naszą poprawę i chcemy dogonić czołówkę, zobaczymy jednak, czy tak się stanie - i jak szybko to nastąpi.

Czy w ten weekend macie nowe części w samochodzie?
Dokonaliśmy pewnych modyfikacji przedniego skrzydła i podłogi. To powinno trochę poprawić nasze osiągi.

Czy R30 jest bardziej konkurencyjny na miękkich oponach?
Nie sądzę. W Malezji mieliśmy trochę drobnych problemów w wyścigu, dlatego nie mogłem utrzymać się tuż za Nico (Rosbergiem), szczególnie w drugiej połowie dystansu. Musiałem zachować wystarczający odstęp, ponieważ przegrzewał się samochód. Nastąpił niewielki wyciek wody i miałem dużo szczęścia, że dojechałem do mety. Myślę, że ogólnie Mercedes jest lepszy z małym zapasem paliwa, a my jedziemy szybciej zatankowanym samochodem. Na początku wyścigu samochody są ciężkie i wygląda na to, że wówczas jesteśmy bliżej Mercedesów. Potem, kiedy spalimy zapas paliwa, oni jadą lepszym tempem.

Renault regularnie dobrze startują. Czy pomaga w tym jakaś charakterystyka samochodu?
W Australii nie mieliśmy dobrych startów. Witalij dobrze startował, ale to normalne, kiedy rozpoczynasz wyścig tak daleko z tyłu. Ruszanie z przodu, obok samochodów topowych teamów, jest trochę trudniejsze w porównaniu ze startem z P18. Jak na razie szło nam dobrze. Starty są ważne, więc z tego jesteśmy zadowoleni.

Czy tempo rozwoju samochodu jest dla ciebie budujące?
Szczerze mówiąc, nie mogę ocenić naszych osiągów i stwierdzić, czy zbliżamy się do czołówki, ponieważ ostatnie dwa wyścigi były dosyć dziwne. W Malezji mieliśmy mokre kwalifikacje, a w Australii wyścig przebiegł wyjątkowo dziwnie. Oczywiście, dobrze jest widzieć, że wszyscy w teamie ciężko pracują i próbują dostarczać nowe części na każdy wyścig. Czeka nas jeszcze długa droga i musimy zrobić duży krok naprzód, lepiej jednak wykonywać małe kroczki, niż żadne. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, konieczny jest jednak duży krok, a właściwie co najmniej dwa lub trzy duże kroki, by dogonić liderów. Myślę, że będzie to bardzo trudne, bo inne zespoły też ciężko pracują. Szczególnie topowe teamy mają warunki, aby znacznie poprawić samochody.

Pojawiły się plotki, łączące ciebie z Ferrari. Jak na nie reagujesz?
Plotki o Ferrari kursowały już w ubiegłym roku. W tym sezonie znowu się pojawiły. Zobaczymy... Jak na razie, plotki są tylko plotkami. Będę nadal pracował i póki co, koncentruję się na każdym następnym wyścigu. Próbuję wykonać jak najlepszą pracę dla teamu, w którym się ścigam. To dla mnie jasne, że to co się stanie w przyszłości, nie ma wpływu na obecne wydarzenia. Nawet przez chwilę, przez sekundę nie myślę o przyszłym roku lub o mojej przyszłości.

Powiedziałeś, że jesteś bardzo zadowolony z Renault. Co musi się wydarzyć, żebyś został w zespole po 2010 roku?
Myślę, że za wcześnie, by o tym dyskutować. Mamy wspólne cele z teamem, zmierzamy w tym samym kierunku. Łączy nas to samo podejście do wyścigów, a to bardzo ważne. A zatem, jak na razie nikt w teamie, ani ja jako kierowca, nie myślimy o tym, co się wydarzy w przyszłym roku. Koncentrujemy się na tym sezonie i myślę, że tak powinno być.

Jak ważna jest dla ciebie atmosfera w teamie?
Oczywiście, to dosyć istotna sprawa. Myślę, że to ważne dla wszystkich, żeby czuć się jak najlepiej. Jeżeli wyniki są dobre, wówczas być może nie dbasz tak o atmosferę, bo dysponujesz szybkim samochodem. Kiedy jednak rezultaty nie są takie, jakich oczekiwałeś, wtedy dobra atmosfera, ciśnięcie w tym samym kierunku, bardziej pomagają szybko się poprawiać. Uważam, że to właśnie próbujemy robić w Renault. Jak na razie jestem zadowolony. Wygląda na to, że wszyscy są zadowoleni z tego, co robimy. Trzeba jeszcze rozwiązać parę spraw i mam nadzieję, że rozwiążemy je tak szybko, jak będziemy mogli. Nie jest łatwo, ale przynajmniej próbujemy, a to już ważne.

Czy Renault ma warunki i środki, żeby zmierzyć się z obecną czołową czwórką?
Renault pokonało ich pięć lat temu, więc nie widzę powodów, dla których nie mieliby tego ponownie zrobić. Widzieliśmy w ubiegłym roku, czego dokonał Brawn. Oni nie dysponowali największym budżetem i nie należeli do tak zwanych topowych teamów, a jednak wygrali mistrzostwa. Renault to również dobry przykład. Kiedy sięgnęli po tytuł, nie sądzę, by należeli do teamów z największym budżetem lub mieli największe możliwości. Oczywiście, posiadane środki mogą pomóc i ułatwiają życie każdemu w teamie. Kiedy nie masz pieniędzy, wówczas jest bardzo trudno. Jednak najważniejsze to próbować robić tyle, ile możemy przy posiadanych środkach. Wówczas na koniec sezonu jesteś zadowolony ze swoich osiągnięć - obojętnie czy będzie to pierwsze, piąte czy siódme miejsce. To twoje osobiste osiągnięcie i czujesz się szczęśliwy, że tego dokonałeś.

Czy jasne jest dla ciebie zachowanie kierowców na torze i to, na co pozwalają przepisy przy obronie zajmowanego miejsca?
Co do regulaminu, wszystko jest jasne. Miałem jednak wątpliwości obserwując wyścig w Malezji.

Czy jutro będziecie o tym rozmawiać?
Tak, ale szczerze mówiąc, nie chcę wdawać się w szczegóły. Myślę, że było za dużo jeżdżenia wężykiem - nie tylko w wykonaniu jednego kierowcy. Nie tylko on jeden broniąc się, zmienił kierunek jazdy więcej niż raz, na co zezwala regulamin. To ważne, żeby nie zmieniać kierunku kiedy jedziesz obok drugiego samochodu. Przykładowo, w F3 nie było przepisu o tym, że nie wolno jechać wężykiem na prostej. W F1 jest taki przepis, ale nie chcę za bardzo wdawać się w szczegóły.

Czy zaskakuje ciebie to, że Sauber ma kłopoty?
Po testach, tak.

Sądzisz, że wyniki testów odzwierciedlały rzeczywiste tempo?
Renault nie było tak szybkie jak Sauber w zimowych testach. Teraz oni powinni być grubo przed nami. Szczerze mówiąc, nie wiem co tam się dzieje i dlaczego mają takie kłopoty. Zimą wyglądali na bardzo konkurencyjnych. Kiedy w ubiegłym roku opuszczałem BMW, samochód był na dobrym poziomie. Myślę, że wszyscy sądzili, że Sauber co najmniej będzie walczył o miejsca w ósemce lub przedzieli cztery topowe teamy.
 

Fot. Andrew Ferraro / LAT

Poprzedni artykuł Pracują nad niezawodnością
Następny artykuł F1 nie, rajdy tak

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry