Ferrari wszech czasów

Jak co roku, nowy model został określony przez Rossa Brawna jako "best Ferrari ever", choć przepisy FIA miały nieco spowolnić samochody w wersji 2005!

Biuro projektowe przejął Aldo Costa - inżynier z Parmy, absolwent uniwerystetu w Bolonii, pracownik Abartha, już w wieku 27 lat główny projektant Minardi, od 1995 zatrudniony w Ferrari. Rory Byrne, który rozstaje się z Maranello po 2006, sprawuje jedynie funkcję nadzorczą.

W 51 modelu Ferrari zbudowanym do mistrzostw świata F1, oznaczonym fabrycznym numerem 656, odciążono nadwozie, przeprojektowano boczne sekcje, dodano skrzydełko na obudowie silnika oraz dwa płaty pod nosem samochodu. Wyloty rur wydechowych zostały radykalnie zmienione - wbudowano je w karoserię, zamiast jak dotąd, osłaniać aerodynamicznymi profilami.

Skrzynia biegów w karbonowo-tytanowej obudowie, jest mniejsza, choć nadal wzdłużna. Zmieniono tylne zawieszenie, zapowiedziano progresję w temacie elektroniki oraz układu hamulcowego. F2004M, z którym zespół rozpocznie sezon, napędza silnik 053. Nowy 055 zaprojektowany przez Gillesa Simona, posiada zmienione punkty mocowania do monocoque i skrzyni biegów, zatem nie pasuje do poprzedniego Ferrari. Zgodnie z tradycją, szef silnikowni, Paolo Martinelli poinformował przesadnie dociekliwych żurnalistów, iż moc jest "wystarczająca".

Kiedy 500 gości opuściło halę w zaśnieżonym Fiorano, mogli sobie przeczytać w "La Gazzetcie dello Sport" wypowiedź drugiego Schumachera. "Michael nie wygra Grand Prix Australii. Przewiduję na podium kierowców Renault, McLarena i Ferrari - w takiej kolejności. Toyota? Będzie w czołowej dziesiątce. Renault nie ma najmocniejszego silnika, za to dysponuje najlepszym samochodem na tor w Parku Alberta. Dla Ferrari, zimowe testy nie przebiegły według planów. Mój poprzedni team, Williams posiada wspaniały silnik, ale FW27 stanowi wielkie rozczarowanie" - orzekł Ralf.

W poniedziałek, o ile pogoda pozwoli, Luca Badoer rozpocznie testy F2005 na Pista di Fiorano.