Ferrari z innej bajki, Kubica siódmy

Kierowcy McLarenów, z których szybszy był Lewis Hamilton, mimo miękkich opon okazali się gorsi od Kimiego o niemal sekundę. Za Jarno Trullim, na szóstym i siódmym miejscu sklasyfikowano dwójkę BMW Saubera. Nick Heidfeld wyprzedził Roberta Kubicę różnicą 0,172 sekundy.

Trening rozpoczęto przy temperaturze powietrza 32°, asfaltu - 42°. Tor był "zielony" po nocnej burzy. Nick Heidfeld prowadził do 20 minuty, potem Jarno Trulli dwukrotnie podnosił poprzeczkę, a w 35 minucie Kimi Räikkönen na pierwszym szybkim kółku uzyskał 1.33,760, na drugim urwał pół sekundy.

Po okrążeniu instalacyjnym, Robert Kubica zaliczył 7 rund, uzyskując trzeci czas (1.35,826). Potem wyjechał na 5 i 6 okrążeń, a zakończył pracę porcją 7 kółek - z zapasem paliwa, na swoim 19 okrążeniu przejechał tor w 1.35,248.

McLarenom wyraźnie brakowało przyczepności. Fernando Alonso na dwóch kolejnych okrążeniach zaliczył pobocze na Turn 10, wpadł również w piasek na Turn 11. Lewis Hamilton dwukrotnie ratował się na ostatnim zakręcie.

Na początku sesji Heikki Kovalainen nie skręcił w Turn 1. Alex Wurz wykonał piruet na zakręcie nr 7. W tym samym miejscu Felipe Massa przeżył "moment" po najechaniu na krawężnik. Poza torem oglądano samochody Speeda, Fisichelli i Albersa.

Niespodziankę sprawił Vitantonio Liuzzi, na finiszu wjeżdżając do ósemki na miękkich Bridgestone. Kierowca Toro Rosso przegrał z Kubicą o 44 tysięczne. Królem prostej okazał się Räikkönen - 312,6 km/godz. Kolejne v max zmierzono Massie (311,3), Kubicy (311,2), Heidfeldowi (311,2), Kovalainenowi (309,8) i Fisichelli (309,6 km/godz.).