Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Formuła 1 nudna niczym krykiet

Jeremy Clarkson dał w mediach społecznościowych upust swojemu niezadowoleniu z przebiegu Grand Prix Japonii.

Jeremy Clarkson with Esteban Ocon

Jeremy Clarkson with Esteban Ocon

Autor zdjęcia: Alpine

Ubiegłotygodniowy wyścig Formuły 1 w kraju kwitnącej wiśni nie należał do przesadnie emocjonujących. Nie umknęło to uwadze byłemu prezenterowi telewizyjnemu oraz prowadzącemu programów Top Gear i The Grand Tour, Jeremy'emu Clarksonowi.

„Mam pomysł, jak sprawić, by wyścigi F1 zawsze były ekscytujące. Nie jeździjmy na torach, na których trudno wyprzedzać” – napisał na platformie X. Jego post szybko obiegł internet, zdobywając 3 miliony wyświetleń w 48 godzin.

 

„Ten dzisiejszy wyścig F1 uświadomił mi, jak może wyglądać oglądanie krykieta” – zażartował.

Od drugiego do ostatniego okrążenia zobaczyliśmy zaledwie 15 manewrów wyprzedzania, a jedenastu kierowców zakończyło zmagania na pozycji startowej. W pierwszej dziesiątce tylko Isack HadjarLewis Hamilton zamienili się miejscami.

Jeszcze w sobotę prognozy pogody zapowiadały deszczowe Grand Prix, co podsycało emocje, jednak deszcz spadł na długo przed startem, a wyścig odbył się na suchym torze. Z jego przebiegu niezadowoleni byli nie tylko fani, ale także niektórzy kierowcy.

- Sporą część wyścigu spędziłem w korku, to nic przyjemnego tylko i wyłącznie patrzeć na tylny spojler innego bolidu w strefie DRS – powiedział Nico Hulkenberg. - Z tymi samochodami w brudnym powietrzu jest po prostu bardzo ciężko.

- Mamy dużo szybkich zakrętów, co sprawia, że trudno jest jechać blisko rywala – mówił Max Verstappen. - Opony bardzo się nagrzewają, gdy podążasz za kimś. Z roku na rok samochody są coraz lepsze, a jednocześnie wytwarzają więcej brudnego powietrza, więc staje się to coraz trudniejsze.  Jeśli czasy okrążeń są do siebie zbliżone i nie ma dużej degradacji opon, wtedy robi się naprawdę ciężko.

Jeremy Clarkson również poruszył tę kwestię pisząc:

- Jasne. Auta są większe, więc trzeba to zaakceptować, odpuścić wszystkie „zachęty” i korzystać z torów, które temu sprzyjają. Ostatecznie pieniądze biorą się z publiczności. Zawsze.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Haas ostrzega
Następny artykuł Stewart: „Wychodzę z płaczem”

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry