Gasly zasłużył na karę
Sergio Perez uważa, że Pierre Gasly powinien był otrzymać karę za zbyt późną reakcję na niebieskie flagi podczas Grand Prix Abu Zabi.
Wyścig na Yas Marina Circuit decydował o wicemistrzostwie świata. Perez przystępował do niego z taką samą liczbą punktów jak Charles Leclerc. Początkowo wydawało się, że to Meksykanin ma wszystkie karty w ręku, ale zagrywka Ferrari z jednym postojem premiowała Monakijczyka.
W końcówce Perez szaleńczo nadrabiał straty, ale nie zdołał zaatakować Leclerca. Dystans na mecie wyniósł 1,3 s. Cenny czas reprezentant Red Bulla stracił przy dublowaniu Gasly’ego, zaangażowanego w walkę z Zhou Guanyu i Alexem Albonem.
- Z pewnością straciłem tam trochę. Sekundę, może więcej - powiedział Perez. - Niebieskie flagi były wyraźne, ale on [Gasly] akurat walczył i trudno jest wtedy odpuścić. Myślę, że już miał przeprowadzić manewr, ale pojawiłem się ja i sądziłem, iż otworzył drzwi. Szczęśliwie zahamowałem w ostatniej chwili. Mogło dojść do kontaktu.
- Wydaje mi się, że w normalnych okolicznościach to byłaby kara dla Pierre’a. To jednak ostatni wyścig i cieszę się, iż pojadę do domu. Nie mam zamiaru tego roztrząsać. Tak czasami bywa.
Perez pochwalił również swojego głównego rywala, czyli Leclerca.
- Tak to jest w tym sporcie. Raz się wygrywa, raz się przegrywa. Ferrari i Charles zaliczyli fantastyczny wyścig. Świetnie zarządzali oponami i byli od nas silniejsi. Zwłaszcza pod koniec pierwszego sprintu mocno osłabłem. To skomplikowało naszą strategię.
- W drugim stincie byłem za Maxem. On jechał na jeden pit stop, a ja na dwa. Nie byłem wtedy w stanie zmaksymalizować tempa. Nie mogłem cisnąć tak mocno, jak powinienem. W pewnym momencie rozmawialiśmy o jednym postoju, ale degradacja była większa. Po prostu podczas tego drugiego stintu za mało cisnęliśmy. Prawdopodobnie straciliśmy na tym około dwóch sekund.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.