Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

GP Wielkiej Brytanii: Zasłużony triumf Barrichello!

Rubens Barrichello (Ferrari) odniósł na torze Silverstone swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie - Brazylijczyk był zdecydowanie najszybszym kierowcą weekendu i nawet liczne nieprzewidziane wydarzenia podczas wyścigu nie pozbawiły go zasłużonej wygranej.

Czerwone Ferrari ruszało co prawda z pole position, ale pierwszym liderem został startujący z drugiego miejsca Jarno Trulli (Renault), a Barrichello spadł jeszcze za Kimi Räikkönena (McLaren Mercedes). Jak potem tłumaczył Brazylijczyk, Trulli znacznie spowolnił tempo okrążenia rozgrzewającego i w Ferrari z numerem 2 dramatycznie spadła temperatura opon. Bridgestone’y nie zdążyły się jeszcze rozgrzać, gdy na tor po raz pierwszy wyjechał samochód bezpieczeństwa. Od McLarena Davida Coultharda odpadła osłona kokpitu, a ponieważ jej szczątki zanieczyściły wyjście z szybkiego, niebezpiecznego zakrętu Copse, sędziowie zdecydowali się na użycie samochodu bezpieczeństwa. Coulthard zjechał do boksu po nową osłonę, a z przerwy w ściganiu skorzystali jadący na trzy tankowania kierowcy Toyoty: Cristiano da Matta i Olivier Panis.

Safety car zniknął z toru na siódmym okrążeniu. Trzy kółka później Barrichello wyprzedził Räikkönena, a na kolejnym okrążeniu doszło do kuriozalnego zdarzenia: na tor wtargnął mężczyzna ubrany w szkocki narodowy strój, wymachujący kartkami papieru. Pięćdziesięciosześciolatek biegł pod prąd toru, wzdłuż prostej Hangar, gdzie bolidy pędzą z prędkością przekraczającą 200 km/h. Oczywiście na torze natychmiast pojawił się safety car, a intruza usunięto siłą.

Niemal wszyscy kierowcy wykorzystali kolejne pojawienie się samochodu bezpieczeństwa na zatankowanie i zmianę opon. Nie wszyscy jednak na tym skorzystali: Juan Pablo Montoya, Michael Schumacher i Fernando Alonso, którzy zjechali do boksu w drugiej kolejności, wypadli z pierwszej dziesiątki.

W momencie restartu na czele znajdował się duet Toyoty: da Matta przed Panisem. Historyczna chwila (po raz pierwszy Toyota przewodziła stawce w F1) trwała aż do trzydziestego okrążenia, kiedy to da Matta zjechał na swój drugi postój. Pozycję lidera odziedziczył Räikkönen, który wcześniej wyprzedził Trullego, Coultharda i Panisa. Barrichello również przesuwał się w górę, z szóstej pozycji awansując na drugą. Bracia Schumacherowie nie mieli szczęścia: od Williamsa Ralfa odpadł jeden z elementów aerodynamicznych i utkwił w chłodnicy. Spowodowało to konieczność dodatkowego zjazdu do boksu. Michael natomiast nie mógł sobie poradzić z Fernando Alonso. Hiszpan nie dał się Niemcowi, sam za to wyprzedził Jacquesa Villeneuve’a (BAR Honda) – z kolei Kanadyjczyk wstrzymywał Schumachera przez kolejne pięć okrążeń.

Tymczasem, na 35. okrążeniu, na swój drugi postój zjechał lider, Räikkönen. Trzy kółka później na stanowisku serwisowym zameldował się Barrichello. Ferrari Brazylijczyka opuściło boksy na drugiej pozycji, ale strata kilku sekund do prowadzącego McLarena została błyskawicznie zniwelowana. Widowiskowy pojedynek Barrichello z Räikkönenem trwał kilka okrążeń. W końcu kolejny atak Brazylijczyka okazał się skuteczny – Fin popełnił błąd, jego McLaren, niegroźnie na szczęście, wypadł na pobocze, ale Ferrari już było przed nim.

Fin nie utrzymał także drugiej pozycji – dwanaście okrążeń przed końcem wpadł w poślizg na oleju z Jaguara Antonio Pizzoni i po raz drugi tego popołudnia zwiedzał pobocze. Skorzystał na tym Montoya, który ostatecznie zajął drugie miejsce.

Michael Schumacher przebił się na czwarte miejsce, po drodze tocząc ciężkie boje z Jarno Trullim. Włoch przegrał również pojedynek z Davidem Coulthardem i ostatecznie zajął szóste miejsce. Punktowaną ósemkę zamknęli: rewelacyjnie jadący w Silverstone debiutant da Matta oraz startujący z ostatniej pozycji Jenson Button (BAR Honda).

W jedenastym wyścigu sezonu 2003 mamy już siódmego zwycięzcę – tak wyrównanej walki kibice F1 nie mieli od dawna. Matematyczne szanse na tytuł ma jeszcze siedmiu kierowców, a rok temu kwestia mistrzowskiej korony była już rozstrzygnięta. (ms)

Wyniki Grand Prix Wielkiej Brytanii:

1. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 1:28.37,554

2. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/Williams-BMW) +5,462

3. Kimi Raikkonen (Finlandia/McLaren-Mercedes) +10,656

4. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) +25,648

5. David Coulthard (Szkocja/McLaren-Mercedes) +36,827

6. Jarno Trulli (Włochy/Renault) +43,067

7. Cristiano da Matta (Brazylia/Toyota-Panasonic) +45,085

8. Jenson Button (BAR Honda) +45,478

9. Ralf Schumacher (Niemcy/Williams-BMW) +58,032

10. Jacques Villeneuve (Kanada/BAR-Honda) +63,569

11. Olivier Panis (Francja/Toyota-Panasonic) +65,207

12. Heinz-Harald Frentzen (Niemcy/Sauber-Petronas) +65,564

13. Ralph Firman (W.Brytania/Jordan-Ford) +1 okr.

14. Mark Webber (Australia/Jaguar-Cosworth) +1 okr.

15. Jos Verstappen (Holandia/Minardi-Cosworth) +2 okr.

16. Justin Wilson (W.Brytania/Minardi-Cosworth) +2 okr.

17. Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber-Petronas) +2 okr.

Nie ukończyli:

Fernando Alonso (Hiszpania/Renault)

Giancarlo Fisichella (Włochy/Jordan-Ford)

Antonio Pizzonia (Brazylia/Jaguar-Cosworth)

Poprzedni artykuł Rubinho wywalczył pole position.
Następny artykuł Formuła 1 - chciani i niechciani kierowcy.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry