Honda i McLaren znowu razem?
McLaren i Honda są po wstępnych rozmowach dotyczących ewentualnego powrotu do współpracy silnikowej w F1. Takie informacje przekazał magazyn The Race.
Honda podpisała się pod nowymi przepisami silnikowymi, które wejdą w życie w Formule 1 od 2026 roku.
Japoński producent obecnie jest partnerem technicznym Red Bull Racing oraz ich siostrzanej ekipy AlphaTauri. Jednak od 2026 roku Red Bull będzie współpracował z Fordem, dlatego Honda potrzebuje znaleźć nowego klienta na swoje silniki lub stworzyć własny zespół.
Wg The Race Japończycy już podjęli pierwsze kroki w tym zakresie i skontaktowali się ze stajnią, którą znają bardzo dobrze, a mianowicie z McLarenem.
Honda po raz pierwszy współpracowała z brytyjską formacją w latach 1988-1992 dominując w F1. Sięgnęli po cztery tytuły w klasyfikacjach konstruktorów i indywidualnej.
Potem opuścili serię, do której powrócili w 1999 roku i ponownie odeszli po kampanii 2009.
Wracając w 2015 roku znów związali się z McLarenem, ale tym razem Honda nie nawiązała do dawnych sukcesów, wręcz przeciwnie, zyskała złą reputację przygotowując najgorszy silnik w stawce. Dopiero później poczynili zdecydowane postępy wchodząc w kooperację z Red Bullem.
Uważa się, że dyskusje na temat kolejnej ery McLarena i Hondy są na bardzo wczesnym etapie, ponieważ japońska marka rozważa, z kim może współpracować w momencie nastania nowych przepisów, podczas gdy McLaren analizuje, czy nadal będzie klientem Mercedesa po 2025 roku, czy poszuka nowego dostawcy jednostek napędowych.
Ponadto wskazuje się, że dyrektor generalny McLarena, Zak Brown, chce jak najszybciej sfinalizować kierunek w którym podąży zespół w nowej erze jednostek napędowych i dlatego przegląda wszystkie dostępne opcje.
Video: Ford i Red Bull łączą siły w F1
Z archiwum Motorsport.com. Galeria zdjęć: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 1968
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.