Konferencja z Nickiem
W czwartkowej konfrencji prasowej FIA przed Grand Prix Malezji uczestniczyli David Coulthard, Nick Heidfeld, Nelson Piquet junior, Nico Rosberg i Takuma Sato.
Oto odpowiedzi teamowego kolegi Roberta Kubicy.
- Pytanie do wszystkich: pierwszy raz mieliście okazję tutaj testować. Co to oznacza dla was i dla waszych teamów?
Nick: - To były udane testy. Sądzę, że po raz pierwszy nasze testy przebiegły całkiem nieźle, choć niestety, straciliśmy czas po mojej akcji z gaśnicą. Poza tym wszystko poszło gładko. Trochę nie mieliśmy szczęścia do pogody. Dobrze, że otrzymaliśmy możliwość sprawdzenia paru rzeczy, szczególnie w skrzyni biegów. W Melbourne wystąpił problem w samochodzie Roberta, ale teraz mamy nowe części i wygląda na to, że przyczynę awarii udało się wyeliminować.
- Nick, dobrze pojechałeś w Australii. Tutaj stałeś już na podium. Jaka jest twoja opinia na temat tego toru?
- Tor bardzo mi się podoba. Co roku dobrze się tutaj czuję i sądzę, że będziemy mogli aż do mety utrzymać naszą formę z Melbourne. Niektórzy uważają Melbourne za bardzo dziwny tor i tu liczą na zmianę układu sił, ale szczerze mówiąc nie sądzę, żeby tak się stało. Testy wypadły podobnie do wyników w Melbourne. Otrzymaliśmy nowe części i mam nadzieję, że tym razem obydwa nasze samochody osiągną metę. Najbardziej martwiliśmy się tym, że Robert nie ukończył wyścigu w Melbourne, ale jak już powiedziałem, testowaliśmy nowe części i wszystko powinno być OK.
- W porównaniu z innymi, jakie miejsce zajmujecie obecnie w hierarchii F1?
- No cóż, po Melbourne powiedziałbym, że jesteśmy na trzecim miejscu, czyli trochę wyżej, niż oczekiwałem po zimowych testach. Miałem nadzieję, iż utrzymamy się w trójce, jednak mówiąc uczciwie, spodziewam się, że Renault będzie trochę mocniejsze. Prawdopodobnie oni przyspieszą w dalszej części sezonu, a my bardzo ciężko pracujemy, żeby zmniejszyć dystans dzielący nas od czoła stawki. McLaren nie jest daleko, natomiast dogonienie Ferrari będzie trudne. Wiem, że mamy przed sobą długi sezon i na pewno zrobimy, co w naszej mocy.
- Jaka była wasza reakcja na informację o wprowadzeniu zakazu kontroli trakcji od 2008 roku?
Nick: - Naprawdę na to czekam! Jak powiedział David, to po prostu kolejna zmiana regulaminu, ale tym razem taka, której oczekuję, ponieważ uważam, że to kierowca powinien w pełni kontrolować hamowanie, przyspieszanie i kierowanie samochodem. Bez kontroli trakcji jazda będzie sprawiać znacznie większa frajdę, choć nie sądzę, żeby mocno zmienił się układ sił. Przed kilku laty przeszliśmy z zakazu kontroli trakcji do obecnej sytuacji i szybkie samochody oraz szybcy kierowcy pozostali z przodu. Trochę zwiększył się odstęp do pozostałych. Prawdopodobnie na mokrym torze zauważymy większe różnice. Jeżdżę z TC od paru lat i jest to interesujące, ale uważam, że wprowadzenie zakazu stanowi właściwy kierunek. Sądzę również, iż wyścigi mogą stać się bardziej interesujące. Jeżeli będziesz naciskał kierowcę jadącego przed tobą, on łatwiej może popełnić błąd. Pewnie zobaczymy więcej poślizgów, choć nadal idealnie będzie za bardzo się nie ślizgać. Nie przewiduję większych różnic, ale zdecydowanie czekam na tę zmianę.
Livio Oricchio (O Estado de Sao Paulo): - Pytanie do wszystkich kierowców, dotyczące nowego systemu, który podobno kontroluje ruchy podłogi.
Nick: - U nas nie ma nowego systemu. Wszystko zostało po staremu.
Erkki Mustakari (STT): - Nick, rozpocząłeś wyścig w Melbourne na miękkich oponach. Jakie były twoje wrażenia?
- Sądzę, że było OK. Szczególnie na początku sezonu interesująca jest taktyka, przyjmowana przez innych. W naszym przypadku zadziałało to lepiej niż oczekiwaliśmy. Sądziłem, że znajdę się w dużych kłopotach, mając miękkie opony, ale one nieźle wytrzymały. Tak jak powiedział David, różnica pomiędzy oponami jest całkiem spora, lecz dzieje się tak dlatego, ponieważ musimy przejechać cały sezon, dysponując tylko czterema różnymi mieszankami. Jako kierowca, chciałbyś mieć najlepsze dostępne opony w każdym wyścigu i więcej mieszanek do wyboru. W obecnych warunkach Bridgestone wykonuje jednak dobrą robotę. Inżynierowie i kierowcy mają trochę więcej pracy, żeby maksymalnie wykorzystać opony, ale to nie jest wielki problem.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.