Kosaczenko nadal walczy
Menedżerka Witalija Pietrowa, Oksana Kosaczenko powiedziała agencji R-Sport, że nadal istnieją szanse na starty kierowcy z Wyborga w mistrzostwach świata F1 2012.
- Nie będę ukrywać, główne pytanie na dzień dzisiejszy dotyczy naszych partnerów i sponsorów - czy zamierzają oni wspierać ten program, który im przedstawimy - mówi Kosaczenko. - Niestety, jesteśmy bardzo ograniczeni czasem. Liczą się dni i godziny. Kontynuujemy rozmowy, które trwają od dwóch miesięcy. Jest szansa, że Witalij znajdzie się w teamie Formuły 1 i to jako podstawowy kierowca. Nie komentuję plotek, ale dla tych, którzy znają się na F1, będzie oczywiste, gdzie może trafić Witalij. Wystarczy po prostu spojrzeć na listę kierowców i wszystko będzie absolutnie jasne. Nie ukrywam tego...
Wczoraj żeniono Witalija z Caterhamem, dzisiaj z Pirelli. Nie mam czasu na plotki, dlatego pozostawiam je tym ludziom, którzy je rozpowszechniają. Przyjrzyjmy się faktom. Witalij był wczoraj w Abu Zabi, a dzisiaj leci do Oxfordu, żeby tam trenować i przygotowywać się do sezonu. Jeżeli pojawią się nowe fakty, podzielę się nimi. Na razie nie straciliśmy szans i nie opuszczam rąk. Będę walczyć aż do końca, żeby Witalij pozostał w Formule 1.
Rosja bardzo dużo powiedziała o swoich inicjatywach i życzeniach związanych z Formułą 1. Jeżeli nasz kraj naprawdę chce się zintegrować z tym sportem, wówczas absencja rosyjskiego kierowcy doprowadzi do zupełnego krachu wszystkich pozostałych projektów, związanych z F1.
Udział Witalija we wczorajszej prezentacji Pirelli nie miał nic wspólnego z testami Pirelli. Witalij został zaproszony na tę imprezę. Dlaczego właśnie on? Formuła 1 stanowi platformę biznesową. W ubiegłym roku Pirelli uruchomiło w Rosji duże przedsięwzięcie wspólnie z państwową firmą Rostechnologie. Ponieważ Rosja stanowi jeden z ważniejszych strategicznych rynków dla Pirelli, wybór padł na kierowcę z Rosji. Witalij dobrze zna opony Pirelli. Na prezentacji zaznajomił się z ich tegoroczną wersją - i jest to dla nas duży plus. Takie informacje pomogą mu w sezonie.
Fot. LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.