Kubica o KERS
Portal formula1.com rozmawiał podczas testów w Jerez z Robertem Kubicą, zainteresowany, w jakim stopniu wprowadzenie systemu KERS może wpłynąć na wyniki jednego z najwyższych i najcięższych kierowców F1.
- Robert, w ubiegłym tygodniu testowałeś samochód bez KERS i z tym systemem. Jaka była różnica?
- No cóż, myślę, że jest trochę za wcześnie, żeby dokładnie stwierdzić, jaka jest różnica, ponieważ KERS znajduje się w początkowej fazie rozwoju, choć włożyliśmy już dużo pracy w ten system. Ciągle niemal nie da się wyjaśnić różnicy w zachowaniu samochodu z KERS i bez tego systemu. Z mojego punktu widzenia, ponieważ jestem wysokim i ciężkim kierowcą, to tak naprawdę nie jest pozytywne, gdyż waga KERS w znacznym stopniu wpływa na samochód, szczególnie jeżeli chodzi o rozkład ciężaru, a zatem ogranicza mnie w dużym stopniu. Jest fajnie, kiedy używasz przycisku i czujesz dodatkową moc. To działa, jednak musimy sprawdzić, która konfiguracja jest szybsza w dalszej fazie rozwoju, bliżej pierwszego wyścigu. Myślę, że to będzie najważniejsze.
- Odezwały się głosy wzywające do rezygnacji z KERS lub wprowadzenia systemu później, kiedy bezpieczeństwo tego rozwiązania będzie już sprawdzone. Co o tym sądzisz?
- Jak wszyscy wiedzą, mieliśmy wypadek, w którym uczestniczył jeden z mechaników, ale mówiąc szczerze, nie znam zbyt wielu szczegółów. Co do czynnika bezpieczeństwa, nie zagłębiałem się w ten temat, lecz oczywiście, dziwnie się czujesz widząc wszystkich mechaników w ochronnych rękawicach. Wszystko co wiąże się z KERS, zwraca dużą uwagę. Mój punkt widzenia jest taki, że bezpieczeństwo powinno być najważniejsze i trzeba zrobić wszystko, żeby zminimalizować ryzyko wypadków.
- Niektóre teamy mogą nie wprowadzić KERS w następnym sezonie. Co oznaczałaby utrata KERS dla prac rozwojowych nad F1.09?
- Nie wiem. W ostatnich tygodniach byliśmy świadkami paru zaskakujących rzeczy w temacie regulaminów i ograniczeń. Wycofanie się Hondy i limit testów stanowiły bezpośredni efekt sytuacji ekonomicznej na świecie. To stworzy dla każdego zupełnie nową rzeczywistość. Z pewnością będziemy również jeździć bez KERS. Moja opinia jest taka, że samochód zbudowany bez KERS może być szybszy w porównaniu z samochodem, który został zaprojektowany z KERS, lecz nie używa tego systemu. KERS potrzebuje miejsca i jeżeli go potem nie wykorzystujesz, oznacza to, że marnotrawisz miejsce. Analizujemy co jest lepsze i w jakim kierunku powinny pójść prace rozwojowe. Domagam się najmocniejszego i najszybszego samochodu na pierwszy wyścig. Wolałbym jeździć bez KERS, ponieważ z tym systemem moje możliwości maleją. Zgodzą się z tym faktem wszyscy wyżsi i ciężsi kierowcy, gdyż w samochodzie pojawia się dodatkowy ciężar, a minimalna waga samochodu z kierowcą pozostała bez zmian w porównaniu z ubiegłym rokiem. A zatem wygląda na to, że nasze szanse maleją.
- Co macie nowego w samochodzie podczas testów w Jerez w tym tygodniu? Sprawdzacie jakieś nowe części, czy tylko zbieracie dane?
- No cóż, testy są dość trudne z powodu sytuacji z oponami. Za każdym razem gdy zakładamy nowe opony, czasy pogarszają się o jakieś 2 sekundy lub nawet więcej. Dopiero po kilku okrążeniach sytuacja wraca do normy. Ponownie jeżdżę z KERS, aby zebrać więcej danych i ustalić set-up. Potem wracamy do domu - i w styczniu znowu rozpoczynamy pracę.
- W ubiegłym tygodniu wyrażono zgodę na dramatyczny program oszczędnościowy. Co o tym sądzisz jako kierowca? Poza tym, że wysokie pensje należą już do przeszłości...
- Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, więc musimy się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Nastąpiło dramatyczne ograniczenie testów - w rzeczywistości nie będzie testów pomiędzy wyścigami - a zatem mamy dość trudną sytuację dla wszystkich pracowników zespołów testowych i oczywiście wpłynie to również na kierowców. Musimy poczekać, jak rozwinie się sytuacja. A co do zarobków kierowców, być może nie będą już one tak wysokie.
- Czy ten nowy zakaz testów w sezonie oznacza, że jeżeli w zimie popełnicie błędy, nie będzie dużych szans na poprawę sytuacji?
- Może tak być, a zatem bardzo ważne, żeby właściwie rozpocząć sezon. Przy tych wszystkich nowych przepisach, które wchodzą w następnym sezonie, było istotne, żeby wcześnie rozpocząć przygotowania. Przewiduję, że praca inżynierów i projektantów w fabrykach stanie się teraz jeszcze ważniejsza. Do tej pory zawsze mieliśmy możliwość przetestowania rozwiązania przed użyciem go w wyścigu, a teraz wzrośnie rola prac symulacyjnych i badań w tunelu aerodynamicznym. Tam musimy się upewnić, że nowe części dadzą nam oczekiwane rezultaty. Oczywiście, opinia kierowców może być ważna i będzie miała pewien wpływ, ale w końcu to nie ja projektuję samochód. Od tego mamy specjalistów w fabryce. Przewiduję, że zobaczymy większe różnice pomiędzy teamami i zespół, który uzyska przewagę na początku sezonu, dłużej pozostanie na czele. Te zespoły, które źle rozpoczną sezon, będą potrzebowały więcej czasu, żeby odrobić straty, a to będzie miało duży wpływ na przebieg mistrzostw.
- Czasy, które uzyskiwaliście z Nickiem Heidfeldem w ubiegłym tygodniu, były zaskakująco kiepskie. Czy to mogło wynikać z faktu, że używaliście więcej części w wersji 2009 niż pozostałe teamy?
- Bardzo trudno na to odpowiedzieć, bo tak naprawdę nigdy nie wiesz, czego używają inne zespoły. Jakieś pięć czy sześć miesięcy temu w Barcelonie jeździłem na slickach w dociążeniu na Monzę, a potem zmieniłem konfigurację na ten tor - również na slickach - i była to zupełnie inna historia. Nawet jeżeli dociążenie wygląda na takie samo, charakterystyka samochodu diametralnie się zmienia - przynajmniej tak było w naszym przypadku. Nie wiemy dokładnie, w którym miejscu jesteśmy. Jeździmy po to, żeby zdobyć więcej informacji na temat samochodu, KERS, opon. Otrzymamy jaśniejszy obraz, kiedy wszystkie teamy będą używać samochodów w specyfikacji 2009. Obecnie czasy nie są tak naprawdę ważne i wiem, że nie jesteśmy tak źli, jak to wyglądało w ubiegłym tygodniu. Zobaczymy...
- Czy zakaz testów w trakcie sezonu może zapewnić przewagę BMW Sauberowi?
- Może, ale nie jest to pewne. Na pewno nie jest źle, że jeździmy już z dużą liczbą części w specyfikacji 2009, na przykład skrzydłami - choć nie są to w stu procentach takie skrzydła, jakie założymy w przyszłorocznym samochodzie. Będą jednak bardzo podobne.
- Wielu komentuje, że przejściowa wersja BMW Saubera nie jest zbyt piękna.
- To ci, którzy widzieli nasze skrzydła w Barcelonie. Z punktu widzenia kierowcy nie ma to znaczenia, bo nie widzisz skrzydeł. Oczywiście, jeżeli jedziesz za innym samochodem, wygląda to trochę dziwnie. Obecnie jeżdżą samochody w wersjach 2008 i 2009. Tylko my i McLaren używamy nowego przedniego skrzydła, ale jeżeli wszyscy zaczną go używać, to ludzie się przyzwyczają. Szerokie przednie skrzydło i wąskie tylne wygląda trochę dziwnie. Odnosi się wrażenie, że samochód jest znacznie szerszy z przodu, niż z tyłu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.