Kubica zdobywa Turcję
Grand Prix Turcji weszło do kalendarza F1 w 2005 roku i w tym sezonie stanowi przedostatni europejski wyścig mistrzostw świata.
Nowoczesny, położony na pagórkowatym terenie tor Istanbul Park leży w Anatolii, 62 km na południowy wschód od centrum Stambułu. To wyścig stawiający niezwykłe wymagania przed specjalistami od logistyki. W drodze na tor ciężarówki pokonują najdłuższy dystans w sezonie.
- Nie mogę się doczekać mojego drugiego wyścigu Formuły 1 - mówi Robert Kubica. - Po Grand Prix Węgier nie byłem zbyt zadowolony z mojej jazdy, bo popełniłem kilka błędów. Z drugiej strony w tych trudnych warunkach inni też popełniali błędy, a ja mogłem pokazać się także z dobrej strony. Nauczyłem się wiele na Węgrzech i to pomoże mi w kolejnym starcie. Nigdy nie ścigałem się w Stambule, nawet nigdy tam nie byłem. Oglądałem zeszłoroczny wyścig w telewizji i bardzo podoba mi się układ toru, umożliwiający wyprzedzanie – to zawsze pozwala mieć nadzieję na interesujący wyścig. Mam wrażenie, że zainteresowanie Formułą 1 w Turcji wzrasta, tak samo jak obecnie w Polsce. To się zmienia, jak tylko ludzie mają bezpośredni powód do zainteresowania się sportem – dzięki wyścigowi, czy dzięki swojemu kierowcy.
- Grand Prix Turcji kojarzy mi się przede wszystkim z chaosem i korkami na drogach dojazdowych, łączących tor z miastem - wspomina Nick Heidfeld. - W zeszłym roku wynająłem samochód kempingowy, żeby nocować na torze – choć Stambuł jest bardzo pięknym miastem, oferującym wiele atrakcji. Nowy tor daje wiele możliwości wyprzedzania, co jest niewątpliwą zaletą. Jest tu bardzo długa prosta i jeden szczególnie trudny zakręt, składający się tak naprawdę z kilku łuków. To Turn 8, którego już nie mogę się doczekać. Od wolnych do szybkich zakrętów, tor w Stambule posiada wszystko. Trzecie miejsce na Węgrzech to wspaniały rezultat dla naszego młodego zespołu. Mam nadzieję, że w Stambule pójdzie nam równie dobrze.
- Trzecie miejsce Nicka na Węgrzech bardzo podbudowało nasz zespół - powiedział Mario Theissen. - Nie spodziewaliśmy się, że w tym sezonie staniemy na podium. Ten wynik w żaden sposób nie zmienia naszych planów i nadal zakładamy systematyczny rozwój zespołu i samochodu. Jako część tego programu planujemy wejście do pierwszej dziesiątki w kwalifikacjach w pozostałej części sezonu oraz poprawę naszego dorobku punktowego. Grand Prix Turcji na dobre zadomowiło się w kalendarzu po udanym debiucie w 2005 roku. Tor i całe zaplecze są bardzo dobrze zaprojektowane. Formuła 1 została bardzo miło przywitana w tym wielokulturowym kraju, będącym mieszanką tradycji i nowoczesności. W zeszłym roku spodziewaliśmy się gorącego wyścigu, co byłoby sporym wyzwaniem dla zespołów i samochodów. Temperatury były jednak umiarkowane. Zobaczymy, czy w tym roku upał da się nam we znaki.
- Tor w Stambule zebrał wiele pozytywnych opinii wśród kierowców podczas ubiegłorocznej premiery - stwierdził Willy Rampf. - Oferuje wszystko to, z czego powinien składać się idealny tor: po starcie i w końcowej sekcji jest dość wolny, co wymaga dobrej trakcji. Z drugiej strony mamy słynny Turn 8, składający się z czterech segmentów, przejeżdżany z prędkością około 250 km/godz. Trudno tu znaleźć idealny tor jazdy. Potrzebna jest duża siła docisku i idealna stabilność. W Stambule, podobnie jak na Imoli i w Interlagos, tor biegnie przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Turn 8 jest zakrętem w lewo, co stawia spore wymagania fizyczne przed kierowcami. Podjazdy i zjazdy w Stambule przypominają Spa-Francorchamps. Długie proste i podjazdy sprawiają, że szczególnie ważna jest wydajność aerodynamiczna. Stało się to bardzo istotnie po zmianie silników na słabsze V8. Jeśli dysponujesz wysoką prędkością maksymalną, możesz tu wyprzedzać. Dobór opon nie będzie sprawą łatwą. Z powodu wysokich obciążeń na Turn 8, dobiera się raczej twardsze mieszanki. Ocena temperatury także nie jest łatwa. Rok temu spodziewaliśmy się gorącego wyścigu, ale tak się nie stało. W tym roku oczekujemy weekendu z niepewnością.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.