Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Melbourne oczekuje strat

Australian Grand Prix przyniosło w ubiegłym roku deficyt 26 mln dolarów australijskich (około 16 mln euro) - w tym roku organizatorzy pierwszej rundy mistrzostw świata F1 liczą się z jeszcze gorszym wynikiem finansowym.

Po raz pierwszy zabraknie w programie wyścigów towarzyszących ulubionej serii Australijczyków - V8 Supercars. Australian Grand Prix Corporation szacuje wynikłe straty na równowartość 4 mln euro.

650-konne Fordy Falcony i Holdeny Commodore nie walczyły o punkty w Parku Alberta, ale pokazowe wyścigi stanowiły pierwszą w roku okazję do obejrzenia nowych barw, nowych kombinacji teamów i kierowców. Sponsorzy serii wykupywali loże i miejsca w Paddock Clubie F1. W tym roku nie osiągnięto porozumienia w sprawie terminu oraz praw do relacji telewizyjnych. - Pewna liczba firm związanych z V8 Supercars, nie będzie obecna na Grand Prix - powiedział handlowy szef AGPC, Tim Bamford.

Aby uzupełnić lukę w pogramie, rozmawiano ze Stephane Ratelem na temat ściągnięcia uczestników mistrzostw Europy GT3. Niestety, pertraktacje nie przyniosły powodzenia. Wyścigi towarzyszące ograniczą się do Porsche Carrera Cup, F3, Aussie Racing Cars, V8 Utes i Celebrity Challenge w BMW 1 Series. Odbędzie się również Grand Prix Rally, czterodniowa impreza dla samochodów sportowych, bazująca w miejscowości Benalla. Metę zaplanowano w środę, 14 marca na torze w Melbourne.

Liczba widzów na trybunach Melbourne Grand Prix Circuit systematycznie maleje. W 1996 roku, kiedy F1 po raz pierwszy zawitała do Albert Park, naliczono w trakcie weekendu 401.000 osób. W 2002 było jeszcze 371 tysięcy, ale w 2005 frekwencja spadła do 359 tys., a w 2006 - do 301 tysięcy, przy czym wyścig obejrzały 103 tysiące widzów.

Poprzedni artykuł Pod okiem Mateschitza
Następny artykuł Mika nie zna Roberta

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry