Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Montoya opuścił konferencję.

Juan Pablo Montoya stał się w środę ofiarą żartu przygotowanego przez twórców satyrycznego show telewizyjnego.

Kierowca Williamsa-BMW uznał, że żarty nie były zabawne i po którymś z kolei opuścił konferencję prasową zorganizowaną przez sponsora zespołu Williams – firmę Allianz. W wyniku tych zajść członkowie firmy Allianz i jej goście nie mieli okazji porozmawiać z drugim wicemistrzem sezonu 2003.

Konferencja miała miejsce na Sandown International Raceway. Dwóch panów z telewizyjnego programu komediowego, udając dziennikarzy, zadawało Montoi dziwne pytania. Później rozmawiali przez telefon, ignorując kierowcę. Miarka się przebrała, gdy JPM otrzymał propozycję gry w golfa z matką jednego z „dziennikarzy.” Kolumbijczyk wyszedł z pomieszczenia, w którym odbywało się spotkanie i opuścił tor Sandown.

„Juanowi chyba nie spodobał się australijski humor,” powiedział Reuterowi Greg Fisher z Allianz Australia. „Mieliśmy zaproszonych wielu klientów, a ten incydent zmarnował im dzień. Tak to już chyba jest z reality TV w tych czasach. Australijskie poczucie humoru nie przypadło do gustu Juanowi i co jest zrozumiałe, wolał zakończyć konferencję prasową, niż w nieprzyjemny sposób komentować, to co się stało.”

Sam Montoya twierdzi, że podjął słuszną decyzję: „ Byłem uprzejmy dla tego faceta, tym bardziej, że był to dzień przeznaczony dla sponsora. Nasz sport jest związany z ogromnymi pieniędzmi, i jeśli coś jest niewłaściwie kontrolowane... Żarty są w porządku, ale mi się to nie wydawało zabawne. Jak się coś robi, to musi to być profesjonalne, a to takie nie było.”

JPM zapytany, czy środowe zdarzenie stawia w złym świetle kierowców F1 i czy mogło niekorzystnie wpłynąć na zespół i sponsorów, powiedział: „Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to. Rozmawiałem z Frankiem Williamsem na ten temat i powiedział, że nic nie ma do mojego zachowania, choć żałował, że nie dokończyliśmy związanych ze sponsorem działań zaplanowanych na dzień.” Montoya zauważył jednak, że „sponsorzy nie mają zbyt dużo do powiedzenia, ponieważ to oni wpuścili tych facetów.”

Jakby nie patrzeć, sezon dla Montoi zaczął się w wyjątkowy sposób...

(LEH)

Poprzedni artykuł Formuła 1 rusza już w ten weekend!
Następny artykuł Formuła 1 w TV4.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry