Mosley oczekuje protestów
Max Mosley powiedział dziennikowi Daily Telegraph, że oczekuje protestów w Melbourne, dotyczących budowy dyfuzora w samochodach Toyoty, Williamsa i Brawna.
Zdaniem konkurencji, te trzy teamy mają wyższy dyfuzor, niż przewiduje regulaminowy limit 175 mm.
- To bardzo sprytne urządzenie i można z powodzeniem uznać je za regulaminowe, jak również za nieregulaminowe. Trudno będzie to rozstrzygnąć - oświadczył Mosley. - Obecnie teamy utrzymują, że dyfuzor jest nieregulaminowy z takich to, a takich powodów. Gdyby było więcej czasu na przysłanie szczegółowych obiekcji, prawdopodobnie przekazałbym je Trybunałowi Odwoławczemu FIA przed Australią. Myślałem nawet o tym w bieżącym tygodniu. Ale nie ma czasu i to nie byłoby fair. Sądzę, że w Australii dojdzie do jakiejś konfrontacji.
Istnieje taka możliwość, iż wszystkie teamy zgodzą się co do tego, że taki dyfuzor jest nieregulaminowy - i nie powinno się go używać od Barcelony. Ale wówczas te zespoły, które utrzymują, że ich dyfuzor pozostaje zgodny z regulaminem, powiedzą: Dlaczego mamy to zmieniać? A pozostałe mogą powiedzieć: Dlaczego mamy tracić w czterech wyścigach?
A zatem prawdopodobnie stanie się tak, że sprawa trafi do ZSS, który podejmie decyzję. Niemal na pewno ta ze stron, która poczuje się pokrzywdzona, odwoła się od tej decyzji do Trybunału FIA.
To nie jest proste. W obecnej chwili mam otwartą głowę i widzę, że to może potoczyć się w dowolną stronę. Ktoś musi podjąć decyzję. Na szczęście to nie jest moja praca!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.