Mówią po Baku
NICO ROSBERG: - To był naprawdę zdumiewający dzień, zdumiewający weekend.
Dziękuję wszystkim w Baku za tak wspaniałe przyjęcie. Zbudowaliście spektakularny, wielki tor. Wyścigi były bardzo ekscytujące. Oczywiście, dla mnie weekend przebiegł perfekcyjnie - kwalifikacje, wyścig - wszystko poszło zgodnie z planem. Było naprawdę świetnie! Szczerze mówiąc, dzisiaj nie myślę o sytuacji w mistrzostwach. Cieszę się tym zwycięstwem. Po nie tutaj przyjechałem. Chciałem wygrać w Baku i to się udało, więc jestem zachwycony. Nie mogę się doczekać spotkania z zespołem. Teraz czeka nas wielkie świętowanie!SEBASTIAN VETTEL: - Pierwszy raz jesteśmy w Azerbejdżanie i naprawdę nie wiedziałem, czego możemy oczekiwać. Jednak to wspaniały tor, duża przyjemność z jazdy, wspaniałe przywitanie dla nas wszystkich. Uważam, że tor jest niesamowity. Tu trzeba posiadać dużo atutów. Są prawdziwe szybkie zakręty. Miejscami jest bardzo ciasno. Dzisiaj zespół wykonał wielką pracę. Już wczoraj pod koniec treningów samochód ożył. W piątek mieliśmy trochę kłopotów, ale widząc gdzie dzisiaj jesteśmy, myślę że to wspaniały powrót. Kolejne drugie miejsce stanowi wielki wynik. Zdobyłem sporo punktów, choć ten weekend był trochę inny niż w Kanadzie. Myślę, że mamy tempo. Samochód jest dobry. Zbliżamy się do najszybszych i za to dziękuję zespołowi.SERGIO PÉREZ: - Wczoraj, gdy podczas treningu uderzyłem w ścianę, wiedziałem, że przypuszczalnie straciliśmy dużą szansę na dobry wynik. Byłem zły na siebie. Przed kwalifikacjami moi chłopcy wykonali zdumiewającą pracę naprawiając samochód. Wszystko poskładali. Potem ja musiałem wykonać moją robotę. Zaliczyliśmy wielkie kwalifikacje, jednak startowałem dzisiaj z P7. Musiałem przebijać się do przodu. Start, pierwsze okrążenie były bardzo dobre. Bardzo fajnie wyprzedziłem Massę i Kwiata na pierwszym zakręcie. Potem aż do końca walczyłem z Kimim. Wiedziałem, że ma 5 sekund kary, ale mimo wszystko, fajnie było go wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. Zdawałem sobie sprawę z tego, że podium jest pewne, lecz gdy dostrzegłem szansę, uznałem, że będzie to wystarczająco bezpieczne i niczego nie ryzykuję, zaatakowałem Kimiego. Oczywiście, fajniej jest ukończyć wyścig na P3.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.