Mówią po kwalifikacjach
JENSON BUTTON: - Ten wynik wiele dla mnie znaczy.
Dzisiaj była naprawdę ostra rywalizacja - przez cały weekend walczyłem z Rubensem i wygądało na to, że on ma przewagę. McLaren również włączył się do walki, podobnie jak Ferrari i Red Bulle. Jest bardzo ciekawie. Kwalifikacje były zwariowane i to wspaniale, że mamy pole position. Z zewnątrz mogło to wyglądać perfekcyjnie, ale w czwartek dużo nam brakowało do P1. Poprawialiśmy się przez cały weekend - to świetna sprawa z tegorocznym samochodem. Tutaj trudno się wyprzedza, ale mimo wszystko, niełatwo będzie wygrać wyścig. Mam nadzieję, że jutro czeka nas dobry dzień.
KIMI RÄIKKÖNEN: - Drugie miejsce to fajny wynik, ale jestem rozczarowany, że paru setnych zabrakło mi do pole position. Różnica pomiędzy pierwszym i drugim polem startowym jest dużo większa na tym torze. Samochód jest lepszy i widać to w wynikach. Dzisiaj czułem się coraz bardziej komfortowo, kiedy poprawiał się poziom przyczepności. Miałem trochę trudności w pierwszym przejeździe w Q1, ale potem było coraz lepiej. Pod koniec mogłem przejechać jeszcze jedno okrążenie, ale przestrzeliłem pierwszym zakręt. Nie wiem, czy zdołałbym się poprawić. Start będzie bardzo ważny. Prosta jest krótka i choć KERS zdecydowanie pomoże, to na pewno w mniejszym stopniu, niż na innych torach. Tak czy owak, miło jest wrócić do walki o czołowe miejsca. Zrobię co mogę, żeby wygrać, bo tylko to się liczy.
RUBENS BARRICHELLO: - No cóż, pod koniec sesji kwalifikacyjnej przejechałem wspaniałe okrążenie, więc okrążenie Jensona musiało być fantastyczne! Jestem bardzo zadowolony z mojej pozycji startowej na jutro i naprawdę wyciągnąłem dzisiaj wszystko z samochodu. Oczywiście, przykro mi, że nie zdobyłem pole position, lecz samochód przez cały weekend był dobry i jutro mamy duże szanse w wyścigu. To moje 17 Grand Prix Monako, ale szczególne odczucia związane z jazdą po tym torze nigdy się nie zmieniają - to takie wielkie wyzwanie! Jutro czeka nas emocjonujący wyścig i zrobię wszystko, żeby wygrać.
NICK HEIDFELD: - To oczywiście, niezwykle rozczarowujące. Po czwartkowych wolnych treningach wprowadziliśmy wiele zmian - i kolejne po porannej sesji, choć to zawwsze trochę ryzykowne tuż przed kwalifikacjami. Wiedzieliśmy jednak, że nie mamy wiele do stracenia. Okazało się, że zmiany były raczej na gorsze, niż na lepsze, ale w sumie nie zrobiło to większej różnicy. To frustrujące, kiedy jedziesz absolutnie w limicie i podejmujesz maksymalne ryzyko - szczególnie tutaj, na tym wyjątkowym torze, a w wynikach jesteś nigdzie. W tej chwili nie wiemy, na czym polega błąd. W Barcelonie zrobilismy krok naprzód, ale tutaj jesteśmy grubo poniżej oczekiwań.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.