Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po piątku

FERNANDO ALONSO: - Widzieliśmy już w przeszłości, że w piątek byliśmy bardzo konkurencyjni, a potem w sobotę Red Bulle okazywały się zdecydowanie szybsze, a zatem powinniśmy z dystansem podejść do tego wyniku.

Aby znaleźć się jutro z przodu, musimy zrobić coś niezwykłego. Dzisiejsza zmienna pogoda sprawiła, że nie był to zwykły piątek, co jeszcze bardziej zamazało obraz i utrudniło ustalenie hierarchii teamów. Wystarczyło założyć miękkie opony o 5 minut później, żeby zyskać pół sekundy. Skoncentrowaliśmy się na naszej pracy i teraz musimy przeanalizować dane, żeby jak najlepiej przygotować się na kwalifikacje. Co do set-upu, jesteśmy na właściwej drodze, choć musimy jeszcze poprawić zbalansowanie samochodu. W tych warunkach, przy niskiej temperaturze bardzo ważne było szanowanie opon tak, aby ich od razu nie zniszczyć. Szczególnie dotyczyło to miękkiego ogumienia. Z tego co widzimy, nie będzie większych niespodzianek.Fot. Ferrari.

Sebastian Vettel | Fot. Getty Images

SEBASTIAN VETTEL: - Dzisiaj oczywiście, było bardzo ślisko. Warunki zmieniały się non stop, a zatem tak naprawdę trudno ocenić czasy. Zależały one od tego, kiedy wyjechało się na tor i jaki był stan nawierzchni. Ważne, że po południu pojeździliśmy trochę na sucho. Myślę, że sytuacja wygląda całkiem obiecująco. Samochód jest fajny, szczególnie w ostatniej sekcji. Ogólnie był to udany dzień. Ferrari wyglądają na niezwykle konkurencyjne i sądzę, że McLaren chyba miał dzisiaj trudny dzień, przez większość treningu jeżdżąc tylko jednym samochodem. Zobaczymy, jak będzie jutro.

Mak Webber | Fot. Getty Images

MARK WEBBER: - Dla wszystkich to nie był najłatwiejszy dzień. Na torze panowały zdradliwe warunki i wybór właściwych opon nie był prosty. Zebraliśmy jednak sporo informacji podczas P2, kiedy tor był właściwie suchy. Przekonaliśmy się, jak pracują tutaj obydwa rodzaje opon i ustawiliśmy samochód niemal na każde warunki. Samochód wygląda na całkiem dobry, ale w nocy czeka nas jeszcze nieco pracy. Ferrari są szybkie, a zatem w ten weekend będziemy mieli trochę konkurencji. Nie mogę się już doczekać na wyścig. Fot. Mark Thompson / Getty Images.

Lewis Hamilton | Fot. McLaren

LEWIS HAMILTON: - Rano dosyć mocno rozbiłem samochód. Było bardzo ślisko. Na wyjściu z zakrętu 3 omyłkowo nacisnąłem ogranicznik prędkości i zmieniłem bieg. W efekcie koła zaczęły się ślizgać i wystąpiła nadsterowność. Próbowałem skontrować, ale wypadłem na trawę, a potem byłem już tylko pasażerem. W wypadku uszkodzeniu uległy cztery narożniki samochodu i trochę wkurzyłem się na siebie. Chłopcy tak ciężko pracują podczas weekendu, żeby przygotować samochód, a ty wyjeżdżasz na tor i rozbijasz pojazd po kilku okrążeniach. To nie jest wspaniałe. Chłopcy znowu mieli dużo roboty, ale byli po prostu fenomenalni. Zdążyłem wyjechać i mam ogólne pojęcie o tym, jaki jest samochód. Liczę, że w nocy dokonamy pozytywnych zmian w set-upie. Nowy dmuchany dyfuzor nie jest jeszcze perfekcyjny. Nie da się po prostu założyć go i od razu uzyskać takie samo zbalansowanie, jak poprzednio. Trzeba zmienić balans i zmodyfikować styl jazdy. Pracujemy nad tym, bo to rozwiązanie posiada potencjał. Fot. McLaren.

Poprzedni artykuł Ferrari przed Red Bullem
Następny artykuł Renault F1 potrzebuje gotówki

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry