Mówią przed Grand Prix Chin
FELIPE MASSA: - Chciałbym walczyć o zwycięstwo, co nie udało się w dwóch pierwszych wyścigach.
Mieliśmy dobre tempo i teraz musimy iść dalej krok po kroku. O mistrzostwo walczą więcej niż tylko dwa zespoły. My jesteśmy w tej grupie. Trzeba jednak rozwijać bolid i notować wyniki, jakich spodziewaliśmy się przy pracy w tunelu aerodynamicznym i fabryce. W Melbourne naszym bolidem można było walczyć o zwycięstwo i w Malezji też byliśmy konkurencyjni, choć warunki powodowały pewną loterię. Do Chin przywieziemy poprawki. Mam nadzieję, że przyczynią się do dalszego rozwoju samochodu. Chcemy walczyć o podium a nawet o zwycięstwo.
PASTOR MALDONADO: - To może być dość nieprzewidywalny wyścig, ponieważ warunki pogodowe stanowią szczególne wyzwanie. Mamy tu mieszankę różnych zakrętów, więc należy znaleźć właściwy balans pomiędzy prędkością na długiej prostej i dobrą przyczepnością w wolnych zakrętach. Kolejne wyzwanie stanowi strategia, ponieważ inżynierowie muszą podjąć kilka trudnych decyzji, jak pojechać ten wyścig. Nie mieliśmy najlepszego rozpoczęcia sezonu i potrzebujemy poprawić nasz samochód, aby regularnie zdobywać punkty. Cały zespół pracuje bardzo ciężko i zobaczymy jak uda się dostosować bolid do tego wyścigu.
VALTTERI BOTTAS: - Mam już doświadczenie na Shanghai International Circuit, ponieważ jeździłem tam w zeszłym roku podczas pierwszego wyścigu. To jest tor zbliżony charakterystyką do Malezji. Pogoda jest jednak inna i trzeba mieć samochód, który spisuje się dobrze w różnych warunkach. Doprowadzenie opon do właściwej pracy będzie największym wyzwaniem dla wszystkich zespołów, ponieważ temperatury są niskie, a gładka nawierzchnia jest trochę inna w porównaniu do tego co mieliśmy podczas dwóch pierwszych wyścigów. Miałem pecha, że nie zdobyłem moich pierwszych punktów w ostatnim wyścigu. Nie jesteśmy do końca tam, gdzie czujemy, że powinniśmy być. Zespół ciężko pracował nad zrozumieniem samochodu i przygotowaniem pakietu na ten wyścig, który będzie krokiem naprzód.
PAUL DI RESTA: - Nie mogę doczekać się kolejnych dwóch wyścigów w Chinach i Bahrajnie. Mieliśmy pecha i nie zdobyliśmy punktów w Malezji, ale możemy wyciągnąć pewne pozytywne wnioski z osiągów, jakie tam pokazaliśmy. Mieliśmy jeden z najszybszych samochodów na początku wyścigu. To dobry znak na resztę sezonu. Klimat w Chinach jest zupełnie inny w porównaniu do dwóch pierwszych wyścigów, ale dobrze spisaliśmy się w chłodnych warunkach w Melbourne i gorących w Malezji. Zespół ma rozsądne podejście, ciężko pracujemy od początku sezonu, aby dobrze zrozumieć nasz pakiet. W Chinach celem jest odrobienie straconej szansy w Malezji i sporo punktów. Wygląda na to, że jesteśmy na dobrej pozycji, ale będziemy coś mogli powiedzieć o porównaniach do naszych rywali po kolejnych dwóch wyścigach.
ADRIAN SUTIL: - W Malezji dysponowaliśmy szybkim samochodem. W suchych warunkach czułem się pewniej, natomiast na mokrej nawierzchni miałem trochę problemów w kwalifikacjach. Początek wyścigu był dobry. Byłem ósmy przed pierwszym postojem, ale wtedy pojawiły się problemy w boksach. Szkoda, bo samochód był bardzo mocny, ale czasem zdarzają się takie rzeczy. Teraz musimy skupić się na osiągach i spróbujemy to powtórzyć w Chinach. Układ toru nie jest zbytnio inny niż Sepang, więc to powinno nam pasować. Wiemy również, że jest wiele obszarów, w których możemy się poprawić, ponieważ sporo się nauczyliśmy po dotychczasowych wyścigach. Inne zespoły nie będą stały w miejscu, więc musimy dalej cisnąć. W Chinach będziemy mieli nową kombinację opon, miękkie i średnie i wydaje się, że dość dobrze zarządami oponami, więc musimy to wykorzystać. To ciekawy tor, chociaż nie jest jednym z moich ulubionych. To nowoczesny obiekt, z kilkoma niezwykłymi zakrętami, jak ten nr 1. Trzeba perfekcyjnie przejechać te wolne zakręty, aby nie stracić zbyt dużo czasu. Jest szeroko i można obrać różne tory jazdy w wielu zakrętach, dlatego w miarę łatwo tu wyprzedzać.
KIMI RAIKKONEN: - Zawsze ciężko przewidzieć co wydarzy się w kolejnym wyścigu, ponieważ tam jeszcze nie byliśmy z nowym samochodem, a każdy bolid reaguje inaczej na różnych torach. W zeszłym roku nie zdobyliśmy tutaj żadnych punktów, więc pod tym kątem możemy się tylko poprawić. W poprzednich latach w Szanghaju zajmowałem pierwsze, drugie i trzecie miejsce, więc dobrze byłoby dodać coś do tej listy. Nie ma powodu, abyśmy nie mieli tam wypaść dobrze. Mamy kilka nowych części do E21. Wydawało się, że ostatnie poprawki działały, więc ciekawie będzie zobaczyć co się wydarzy, jeśli nie będzie padało.
ROMAIN GROSJEAN: - Tor w Szanghaju to imponujący obiekt. Kiedy widzisz go po raz pierwszy, zdajesz sobie sprawę jaki jest wielki. Tor ma dobry układ, Jest kilka trudnych miejsc, jak np. zakręty, w których zwiększa się promień skrętu. Podczas okrążenia trzeba się trochę napracować, ponieważ jest więcej wolnych zakrętów niż w ostatnich wyścigach, jest też długa prosta. Mam nadzieję, że zdobędę sporo punktów. W Australii byłem dziesiąty, a w Malezji szósty. W Szanghaju chciałbym zająć drugie miejsce. To lub zwycięstwo sprawi, że będę szczęśliwy.
SEBASTIAN VETTEL: - W Chinach w 2009 roku pierwszy raz wygrałem dla Red Bulla. Mieliśmy udane kwalifikacje i niesamowity wyścig. Bardzo padało, ale utrzymaliśmy to i to był pierwszy dublet zespołu. Tor ma wiele zakrętów, co jest ciężkie dla opon i zdradliwe dla kierowców. Lubię środkowy sektor. Ciężko dobrze przejechać zakręty 12 i 13, wymagają dobrej techniki, szczególnie trzynasty zakręt, który prowadzi na naprawdę długą prostą.
MARK WEBBER: - Moim najlepszym wspomnieniem z Chin jest start z końca stawki i finisz na podium, na trzecim miejscu w 2011 roku. Lubię środkowy sektor toru, zakręty 5 i 6 to przyjemna płynna sekcja. Tam ważna jest dobra technika jazdy.
JENSON BUTTON: - Grand Prix Chin to prawie jak rozpoczęcie sezonu na nowo. Zdobycie dwóch punktów w dwóch pierwszych wyścigach oczywiście nie było naszym celem, ale myślę, że każdy w zespole już doszedł do siebie i przyłożył się do znalezienia przyczyn problemów z naszym samochodem. Wiemy, gdzie tracimy osiągi, więc nie możemy się doczekać tego co jesteśmy w stanie osiągnąć w Szanghaju. Zawsze lubiłem tutaj się ścigać. Nasz bolid spisywał się dobrze na tym torze i zawsze udawało się znaleźć balans między wolnymi fragmentami toru a szybkimi zmianami kierunku jazdy i niską siłą docisku na długiej prostej. To dobre miejsce do ścigania się, ponieważ długa prosta pozwala na jazdę w cieniu aerodynamicznym i wyprzedzanie. Spodziewam się udanego wyścigu.
SERGIO PEREZ: - Myślę, że było trochę czasu, aby złapać oddech po dwóch pierwszych wyścigach. To było ważne, że mogliśmy wrócić do MTC i naprawdę mocno przyłożyliśmy się do wprowadzenia modyfikacji w samochodzie, aby miał bardziej regularne osiągu. Dla mnie to było niewiarygodne, że zobaczyłem tak szybką reakcję zespołu i pozytywne nastawienia na wprowadzenie zmian. To był niesamowity wysiłek całego zespołu. Wiemy, że nie mieliśmy osiągów zgodnych z oczekiwaniami w Australii i Malezji, ale Jenson zdołał zdobył jakieś punkty. Nie byliśmy tak wysoko, jak tego chcieliśmy, ale zespół przedłużył okres 60 wyścigów, w których punktował. To dość niesamowite. Ten tor to będzie dobry test dla bolidu.
NICO HULKENBERG: - Tor w Szanghaju nie należy do moich ulubionych. Jednak pierwsze zakręty i ten przed długą prostą są wymagające. Strategia i opony będą kluczowe. Już czuję się lepiej w bolidzie. Mamy sporo pomocnych informacji. W Malezji punktowaliśmy i taki sam cel mam w Chinach.
ESTEBAN GUTIERREZ: - Nie znam tego toru, więc to będzie ciekawe wyzwanie. Muszę się go nauczyć i nabrać pewności siebie podczas treningów. Słyszałem, że to kompleksowy tor, z szybki zakrętami a równocześnie wymagający technicznie. Nauka nowego toru zawsze zależy od obranego podejścia. Można się uczyć z materiałów video, a inżynierowie doradzą jakich używać biegów. Jednak najważniejsze, to aby czuć się pewnie w samochodzie, wtedy nauka idzie łatwiej. W porównaniu do Melbourne już lepiej znam bolid i chcę się dalej poprawiać.
LEWIS HAMILTON: - Mam wrażenie, jakby już minęło sporo czasu od Malezji. Pierwsze dwa wyścigi z moim nowym zespołem były wspaniałym doświadczeniem. Mieliśmy lepszy początek niż się tego spodziewaliśmy, finiszując do tej pory na piątym i trzecim miejscu. Wiem, że można osiągnąć dużo więcej, więc dalej ciężko pracujemy i ciśniemy z rozwojem samochodu. W ten weekend będę w fabryce i zobaczę efekty pracy z ostatnich tygodni i poprawki, które przywieziemy do Chin.
NICO ROSBERG: - Lubię tor w Szanghaju i czuję się pozytywnie jadąc tam z samochodem, jaki obecnie dysponujemy. Zespół pracuje bardzo ciężko, aby rozwinąć nasz bolid od czasu powrotu z Malezji. W poniedziałek będę w fabryce, gdzie w symulatorze dokończę moje przygotowania do kolejnych dwóch wyścigów. Mieliśmy mocny początek sezonu i jestem pewien, że możemy cisnąć dalej i zdobyć trochę dobrych punktów w Chinach i Bahrajnie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.