Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

„Niepotrzebny” sprint w Austrii

Zdaniem Fernando Alonso sprinterski format weekendu z Grand Prix Austrii nie pomoże Astonowi Martinowi w dokładnym zrozumieniu wprowadzonych niedawno poprawek.

Fernando Alonso, Aston Martin AMR23, 2nd position, waves to fans at the end of the race

Podgryzany coraz bardziej przez Mercedesa, Aston Martin przywiózł do Kanady zmienionego AMR23. Największe modyfikacje zaszły w obrębie podłogi i sekcji bocznych.

Alonso zajął w Kanadzie drugie miejsce, ale zdaje sobie sprawę, że z przygotowanych poprawek można „wycisnąć” jeszcze więcej. Jednak wydobycie potencjału już w najbliższym Grand Prix Austrii może być utrudnione przez format weekendu na Red Bull Ringu. Po zastąpieniu drugiego treningu czasówką do sprintu, kierowcy i zespoły będą mieli tylko jedne 60-minutowe zajęcia, by przygotować się do rywalizacji.

- Myślę, że weekend sprinterski nie jest dla nas idealny - powiedział Alonso. - Nadal potrzebujemy więcej czasu i treningów w odmienionym samochodzie.

- Wciąż konieczne jest zrozumienie oraz optymalizacja pakietu. W Austrii, biorąc pod uwagę sprint, będziemy mieli tylko FP1. Natomiast tor powinien być dla nas dobry. Być może będziemy mieć więcej tempa.

Czytaj również:

Z kolei Mike Krack, szef zespołu, ma nadzieję, że najbliższe wyścigi dadzą jasny obraz formy AMR23 i przypomniał, że obiekt w Kanadzie ma wyjątkową charakterystykę.

- Kanada jest specyficzna - przyznał Krack. - Już w Barcelonie mówiłem, że musimy poczekać kilka wyścigów, aby określić, gdzie dokładnie jesteśmy. Mieszanka poprawek i charakterystyki torów sprawia, że naprawdę trudno jest odgadnąć swoją pozycję. Najbezpieczniej jest więc powiedzieć, że Red Bull jest z przodu...

- Jeśli chodzi o resztę, w grę wchodzi także forma dnia, dopasowanie do charakterystyki toru czy wybór opon.

Krack zapewnia, że po udanym występie w Kanadzie nie obawia się, że powrót na „typowe” tory przyczyni się do spadku formy, tak jak to miało miejsce w Barcelonie.

- Nie martwię się, ponieważ ostatnie poprawki wydają się działać. Nadchodzi kilka torów z szybkimi zakrętami, a wydaje mi się, że jesteśmy w nich coraz lepsi. Wyczekujemy więc kolejnych weekendów. Na takich torach poznamy siłę Red Bulla. Dowiemy się też, jak dużo nam brakuje.

Pierwszy trening przed Grand Prix Austrii ruszy w piątek o godzinie 13:30.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Formuła 1 z własnym prądem
Następny artykuł Kolejne zaostrzenia limitu budżetowego

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry