Nowa nadzieja - FW29

Z większym wsparciem finansowym, które mają zapewnić AT&T, Lenovo i Phillips, Alexem Wurzem i Nico Rosbergiem na kierownicą oraz agregatami Toyoty, dziewięciokrotni mistrzowie świata liczą na zatarcie fatalnego wrażenia, jakie przyniósł sezon 2006 - najgorszy od czasu powstania Williams Grand Prix Engineering 1977 roku.

- Nie ma żadnych wątpliwości, że poprzedni rok był naszym najgorszym, ale jestem zachwycony tym, jak ekipa przepracowała zimę - powiedział Frank Williams. - Tak naprawdę liczy się jednak tylko to, jak umiesz sobie radzić z przeciwnościami. Zaczynamy ten sezon z zupełnie innym wizerunkiem, dzięki naszym nowym partnerom z AT&T, czterema nowymi lub mocniej zaangażowanymi sponsorami, wliczając w to Lenovo, bogactwem nowych talentów inżynierskich, no i oczywiście z FW29, który jest efektem naszego wysiłku i ambicji.

Zapytany przez dziennikarzy o cele na nadchodzący sezon, Anglik odparł: - Myślę, że powinniśmy wypaść lepiej niż w zeszłym roku. Wolimy jednak zachować skromność aniżeli się przecenić.

- Mimo tego, że w ciągu kilku ostatnich lat przejechałem bolidami F1 tysiące kilometrów, brakowało mi prawdziwego ścigania, a zatem nie mogę się już doczekać początku sezonu - mówił Alex Wurz, który od 2001 roku najpierw w McLarenie, a później w Williamsie pełnił obowiązki testera i rezerwowego kierowcy. - Cały zespół jest naprawdę zmotywowany, no i oczywiście, jestem bardzo dumny z tego, że jestem częścią AT&T Williams F1 Team.

- Doświadczenie, które zdobyłem w ciągu poprzedniego sezonu z pewnością będzie przydatne - podkreślił Nico Rosberg. - Środowisko F1 jest zupełnie wyjątkowe i teraz już wiem, jak sie w nim poruszać. W ostatnich tygodniach wszyscy byli bardzo pozytywnie nastawieni i włożyli mnóstwo pracy w przygotowanie nowego samochodu, więc myślę, że możemy spodziewać się zdecydowanej poprawy wyników.

W pracach rozwojowych Wurza i Rosberga wspomogą Narain Karthikeyan i Kazuki Nakajima.

FW29 napędza agregat Toyoty. Przeniesienie napędu odbywa się za pomocą zbudowanej w Grove siedmiobiegowej przekładni, opartej o technologię seamless shift, czyli płynnej zmiany biegów. Samochód jest ewolucją zeszłorocznego FW28, choć z bardziej agresywną aerodynamiką. Jej najbardziej widocznym elementem jest przednie skrzydło. - FW29 kontynuuje filozofię konstrukcyjną poprzedniego auta z bezkilowym mocowaniem przedniego zawieszenia - wyjaśnił dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael. Zmodyfikowano sekcje boczne mieszczące nowy system chłodzenia. Powiększono kominy, inaczej poprowadzono wydech i zwężono obudowę silnika. - Zdecydowaliśmy się na podwójne mocowanie tylnego skrzydła, które zgodnie z wymogami FIA, posiada zapobiegające odkształceniom separatory. Obniżyliśmy i poszerzyliśmy tylne struktury bezpieczeństwa - dodał Michael, zaznaczając, że samochód przeszedł już wszystkie crash-testy.

Podczas imprezy potwierdzono, że 1 marca skład Williamsa zasili Rod Nelson - dotychczasowy inżynier wozu Fernando Alonso. Brytyjczyk został mianowany szefem operacyjnym i odciąży nieco Sama Michaela. Najwazniejszym zadaniem Nelsona będzie planowanie taktyki w wyścigach.

Dział marketingu Williamsa spisał się naprawdę świetnie. Poza AT&T, pozyskano Lenovo. Logo chińskiego producenta komputerów pojawiło się na tylnym skrzydle i obudowie chłodnic. Swoje nakłady zwiększyły Phillips i Randstad.

RoSmoc