Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Nowozelandczyk w Formule 1?

Być może już niedługo w wyścigach Formuły 1 będziemy mogli podziwiać wyczyny młodego kierowcy z Nowej Zelandii.

Taki przynajmniej cel stawia sobie 23-letni Scott Dixon, aktualny uczestnik amerykańskiej serii IndyCar. Dixon, który urodził się w Auckland, a mieszka teraz w Indianapolis, odwiedził ostatni wyścig F1 na torze Monza szukając możliwości na starty w 2005 roku. Wraz z nim był jego menadżer Stefan Johansson, były kierowca Formuły 1. Dixon powiedział, w wywiadzie dla angielskiego Autosportu: "Rozmawialiśmy chyba z wszystkimi! Zobaczymy co się będzie działo. W tej chwili nic nie planujemy, ale za rok może coś się uda. Przyjechaliśmy tu, żeby zobaczyć jaka jest sytuacja. Najprawdopodobniej niedługo będzie tu trochę możliwości. W tej chwili w Stanach różnie jest z tymi seriami wyścigowymi."

Dixon jest zdecydowanie nastawiony na przyszłość w Formule 1 i uważa, że ma realne szanse na osiągnięcie stawianego sobie celu: "Zawsze jest jakaś szansa. Mam nadzieję, że szczęście się do mnie uśmiechnie i pójdę w dobrym kierunku. Wszystko jest możliwe." Nowozelandczyk jest pod wrażeniem Formuły 1: "Tu jest inaczej niż w Stanach. Przywiązuje się dużą wagę do szczegółów i cały tutejszy styl jest o wiele przyjemniejszy. Podoba mi się też, że w boksach nie kręci się za dużo ludzi! U nas zawsze jest zbyt tłoczno."

Scott Dixon ma duże szanse na wygranie serii IndyCar. Do zakończenia sezonu pozostał jeden wyścig, a Nowozelandczyk jest liderem klasyfikacji wspólnie z Brazylijczykiem Helio Castronevesem. Na swoim koncie ma już dwa zwycięstwa. Do jego największych osiągnięć w karierze należy zdobycie w 2000 roku mistrzostwa serii Indy Lights (swego rodzaju odpowiednik F3000) oraz tytułu najlepszego debiutanta w serii CART w roku 2001. Dixon został też w tamtym roku najmłodszym zwycięzcą wyścigu CART. W dniu swego sukcesu miał 20 lat, 9 miesięcy i 14 dni.

Warto też dodać, że z zespołu Chipa Ganassiego, w którym jeździ Dixon, do Formuły 1 przechodzili tacy kierowcy jak Alex Zanardi, czy Juan Pablo Montoya. Nie sugerując niczego dodajmy, że oboje trafiali zza Oceanu bezpośrednio do teamu Franka Williamsa. Jedyna różnica polega na tym, że samochody Ganassiego startują teraz w IndyCar, gdzie jeździ się tylko na owalach, natomiast za czasów Zanardiego i Montoyi, Ganassi brał udział w serii CART, gdzie ścigano się też na zwykłych torach, czyli takich, na których występują też zakręty w prawo.

Scott Dixon nie wyklucza, że przed objęciem posady pełnoetatowego kierowcy Formuły 1, mógłby zdecydować się na jeden sezon w roli kierowcy testowego. Dzięki temu mógłby się dużo nauczyć przed wystartowaniem w pierwszym wyścigu. Będziemy obserwować poczynania młodego Nowozelandczyka i wierzymy, że to samo robi już wiele zespołów F1.

(LEH)

Poprzedni artykuł Villeneuve niepewny przyszłości.
Następny artykuł Schumacher-Montoya-Raikkonen: Przedostatnie starcie.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry