Ochłodzenie w Melbourne

Piątkowe treningi odbędą się przy 23 stopniach, w sobotę będzie już tylko 19° i w trakcie pierwszej części kwalifikacji może padać deszcz, zaś w dniu Grand Prix Australii zdaniem meteorologów, temperatura spadnie do 18°.

Jutro jedyny australijski właściciel teamu, Paul Stoddart dowie się, czy jego stare Minardi PS04B zostaną dopuszczone do imprezy bez pomocy prawników. Wszystko zależy od brakującego podpisu Jeana Todta na zgodzie, wydanej już przez pozostałe zespoły. - Nie jestem nerwowy, ale też nie czuję się najlepiej - powiedział Stoddart, który o 12.30 wsiądzie do Minardi na uliczną paradę F1. Trasa rozpoczyna się na Federation Square i prowadzi ulicami Swanston, Collins, Russell, Flinders i St Kilda - do Victorian Arts Centre. Christijan Albers pojedzie drugim Minardi, Antonio Pizzonia - Williamsem, a stawkę uzupełnią gwiazdy australijskiej serii V8 Supercar - Marcos Ambrose (Ford Falcon) i Mark Scaife (Holden Commodore). Mark Webber pokaże się w kabriolecie. Organizatorzy oczekują 100 tysięcy widzów.

Minardi planuje wystawienie trzeciego samochodu na piątkowy trening dopiero w Malezji, o ile Nicolas Kiesa przyprowadzi obiecanych sponsorów. Sauber zrezygnował z trzeciego pojazdu, natomiast w Melbourne mają wyjechać Pedro de la Rosa (McLaren), Ricardo Zonta (Toyota), Vitantonio Liuzzi (Red Bull) i być może Robert Doornbos (Jordan).

Stoddart, Albers i Friesacher namawiali dzisiaj kibiców na Federation Square do korzystania z miejskich tramwajów podczas weekendu. Od piątku do niedzieli, łączna frekwencja na trybunach ma przekroczyć 360.000. Średnia cena biletu waha się od 55 dolarów w piątek do 99 w sobotę. Australian Grand Prix Corporation informuje o rekordowych zyskach w wysokości 26,5 mln dolarów.

Na Albert Park Circuit promował się żeński kwartet smyczkowy Bond, który jutro wystąpi podczas parady w centrum miasta, w piątek wieczorem ma przygrywać na Grand Prix Ball, a przed rozpoczęciem wyścigu wykona hit Explosive.