Przyspieszony transfer z McLarena
Zak Brown, dyrektor generalny McLarena, ujawnił, że Andreas Seidl opuści Woking i przeniesie się do Hinwil trzy lata wcześniej, niż pierwotnie planowano.
Wtorek był szalonym dniem na transferowym rynku Formuły 1, choć tym razem główne role odegrali szefowie ekip. Seidl od pierwszego stycznia zacznie pracę w Sauberze jako dyrektor generalny, zatrudniony w miejsce Frederica Vasseura, odchodzącego do Ferrari.
Odejście Seidla jest niespodzianką. Niemiec miał bowiem z McLarenem umowę aż do końca 2025 roku. Jednak już w trakcie sezonu informował on Browna, iż po tym czasie będzie się chciał przenieść do Audi, wchodzącego wtedy do Formuły 1 we współpracy z Sauberem. Roszady w Hinwil przyczyniły się do porozumienia w sprawie wcześniejszego rozwiązania umowy i stąd transfer Seidla wydarzył się trzy lata wcześniej, niż pierwotnie planowano.
- Andreas powiedział mi w trakcie sezonu, że po wygaśnięciu kontraktu w 2025 roku będzie chciał przenieść się gdzie indziej - wyjaśnił Brown w rozmowie z wybranymi mediami. - Było całkiem jasne, jaki to będzie kierunek, zwłaszcza biorąc pod uwagę, skąd się wywodzi.
- Wtedy i tak zamierzaliśmy dalej współpracować aż do bliżej nieokreślonej przyszłości, ponieważ ten związek był solidny i zdrowy. A jego dyscyplina pracy jest bardzo silna. Chcieliśmy też ogłosić światu, że współpraca potrwa do końca sezonu 2025. A po tym, jak zamierzaliśmy to upublicznić, pierwszą osobą, do której chciałem zadzwonić i spytać czy poprowadzi zespół McLaren F1, jest ten dżentelmen siedzący obok mnie - Andrea Stella.
- Kiedy stało się jasne, że Fred pójdzie do Ferrari, Finn Rausing [właściciel Saubera], którego znam od dekady i dobrze się dogadujemy, zadzwonił do mnie spytać, czy są jakieś szanse na wcześniejsze puszczenie Andreasa. Odparłem, że jeśli Andreas będzie szczęśliwy mogąc dołączyć do nich jako szef, ja będę szczęśliwy dokonując zmian już teraz i umieszczając wszystkich w swoich stałych „domach” na dającą się przewidzieć przyszłość.
Brown dodał, że od razu po porozumieniu z właścicielem Saubera, zwrócił się do Stelli z pytaniem czy ten jest gotów poprowadzić zespół „od zaraz”.
- Po kilku rozmowach Andrea przyjął tę rolę, co postawiło nas w dogodnej pozycji, zwłaszcza, że od zawsze był on numerem jeden do przejęcia zespołu, więc wszystko szybko się potoczyło.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.