Red Bull stawia na skrzydło
Red Bull w walce z McLarenem nie pozostawia niczego przypadkowi i podczas GP Monako zdecydował się na wykorzystanie zmienionego tylnego skrzydła, które zapewni jeszcze większą siłę docisku.
Chociaż wymagania ciasnego i krętego toru ulicznego w Monte Carlo sprawiają, że jest to miejsce, w którym można zapewnić najwyższą możliwą specyfikację siły docisku, ograniczenia kosztów powodują, że nie wszystkie zespoły decydują się na kosztowne zmiany w tym zakresie.
Wiele zespołów woli pozostać przy rozwiązaniu, które nie jest tak ekstremalne, ale sprawdzi się na innych obiektach, na których potrzebny jest średni i duży docisk – ponieważ jest to znacznie bardziej opłacalny sposób.
Red Bull zdaje sobie sprawę, że różnice pomiędzy nim, a McLarenem i Ferrari są obecnie niewielkie, dlatego postanowił zainwestować w skrzydło, które idealnie spełnia wymagania toru w Monako.
Jak pokazuje powyższe zdjęcie, płaszczyzna główna i górna płyta nowego skrzydła, zajmują znacznie więcej dopuszczalnego obszaru, przy niewielkim promieniu używanym do połączenia płaszczyzny głównej i płyty końcowej.
Końcówka płyty jest również odpowiednio wygięta, aby współpracować z kątem natarcia górnych płyt, podczas gdy ta ostatnia ma sporą płytę Gurney’a, zamontowaną również na tylnej krawędzi.
Aby zrównoważyć generowany docisk i mając na uwadze opór jaki stwarza nowa specyfikacja, Red Bull dodał w części środkowej wycięcie w kształcie litery V, zachowując jednocześnie układ części końcowej w postaci bliźniaczej części pozostałych skrzydeł.
Red Bull Racing RB20 technical detail
Autor zdjęcia: Giorgio Piola
Chociaż tył samochodu na razie nie został pokazany, niewątpliwie pojawi się nowy układ belek skrzydłowych.
Lider mistrzostw świata Max Verstappen, podczas ostatnich dwóch wyścigów znajdował się pod coraz większą presją ze strony rywali, a jego przewaga na pole position na torze Imola w ubiegły weekend, wyniosła zaledwie jedną dziesiątą sekundy.
Kierowca Red Bulla we Włoszech miał trudności z utrzymaniem temperatury twardych opon, co spowodowało, że w końcówce wyścigu zaczął mu zagrażać Lando Norris.
Ciasna charakterystyka toru w Monako spowoduje, że bardzo ważne będą kwalifikacje i pozycje startowe, dlatego Red Bull wie, że nie może pozostawić tego występu przypadkowi, jeśli ma uzyskać przewagę już na pole position.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.