Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx

Ricciardo wierzył do końca

W Racing Bulls ujawnili, że Daniel Ricciardo do ostatniej chwili wierzył, iż odszuka formę pozwalającą mu zostać w Formule 1.

Tomasz Kaliński
Opublikowano:
Daniel Ricciardo, Visa Cash App RB F1 Team, arrives at the track

Daniel Ricciardo, Visa Cash App RB F1 Team, arrives at the track

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Ricciardo wrócił do stawki w drugiej połowie zeszłego sezonu i w Red Bullu postanowili pozostawić go w składzie Racing Bulls na tegoroczną kampanię. Australijczyk jednak głównie rozczarowywał, a jedynym przebłyskiem była sesja Shootout oraz Sprint w Miami.

Posada Ricciardo była coraz bardziej niepewna, aż w końcu stracił on etat po Grand Prix Singapuru. W trakcie weekendu w azjatyckim państwie-mieście tajemnicą poliszynela był koniec przygody Ricciardo z F1, ale brakowało oficjalnego komunikatu ze strony zespołu za co wielu miało pretensje do przedstawicieli Red Bulla i Racing Bulls.

Okazało się, że to sam Ricciardo poprosił zespół o powściągliwość. Ujawnił to Peter Bayer, dyrektor generalny Racing Bulls.

Czytaj również:

- Uzgodniliśmy z Danielem, że nie będziemy tego wtedy komunikować – powiedział Bayer w rozmowie z Auto Motor und Sport. - Wiedzieliśmy, że będzie to trochę dziwnie wyglądało, ale chcieliśmy też chronić naszego kierowcę. To było jego życzenie.

Wydaje się, że Ricciardo do końca wierzył, że ewentualny świetny występ w Singapurze sprawi, że włodarze Red Bulla w ostatniej chwili zmienią zdanie, a podium pozwoli nawet na potencjalne uruchomienie klauzuli w kontrakcie. Plan runął jednak, gdy zwycięzca ośmiu grand prix odpadł już w Q1.

- Do samego końca wierzył, że będzie w kwalifikacjach w czołówce i pokaże wszystkim, co potrafi. Nigdy nie widziałem takiej siły mentalnej u sportowca. A działałem w wielu dyscyplinach.

- Moment, kiedy odpadł w Q1, był okropny. Wtedy o godzinie 2 w nocy usiedliśmy w naszym biurze i zapytaliśmy go, co powinniśmy zrobić. Powiedział nam, żebyśmy dali mu po prostu przejechać wyścig. Nie chciał żadnego zamieszania.

Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01

Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01

Autor zdjęcia: Lionel Ng / Motorsport Images

Czytaj również:

Chociaż wszyscy zdawali sobie sprawę, że są świadkami pożegnania Ricciardo, oficjalny komunikat pojawił się dopiero kilka dni później. Do kokpitu wskoczył Liam Lawson.

- Jako zespół stanęliśmy w jego obronie. Gdyby został do finału w Abu Zabi, uczcilibyśmy jego pożegnanie fajerwerkami i pamiątkowymi zdjęciami na gridzie. To jak już to bywało z Kimi Raikkonenem. Tego wszyscy chcieli.

Bayer podkreśla też, że to rodzina Red Bulla dała Ricciardo szanse na powrót do F1 po tym, jak współpracę zakończył z nim McLaren.

- Zaoferowaliśmy mu drugą szansę, kiedy wszyscy uważali to za niemożliwe. Ważne jednak było, żeby kiedyś móc spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że zrobiliśmy dla niego to, co właściwe. Nawet jeśli cały świat i dziewięć milionów jego obserwujących na Instagramie nas beształo.

Czytaj również:
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Bottas zasłużył na coś więcej
Następny artykuł Iluzoryczne szanse Norrisa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry