Rozwój ściśle kontrolowany
Frederic Vasseur spodziewa się ogromnego tempa rozwoju technicznego nowych samochodów F1, ale zaznacza, że trzeba będzie jeszcze bardziej kontrolować wydatki.
Lewis Hamilton, Ferrari during Pirelli test
Autor zdjęcia: Pirelli
W 2026 roku Formuła 1 stanie w obliczu największej od dziesięcioleci transformacji technicznej, ponieważ przepisy dotyczące bolidów ulegną daleko idącym zmianom.
Od nowego sezonu zmieni się także limit kosztów w F1, więc zespoły będą musiały wziąć pod uwagę więcej czynników, planując modernizacje i przewidzieć na przykład to, czy będą w stanie pokryć koszty transportu nowych komponentów do odległych miejsc, w których będą rozgrywane poszczególne rundy.
- Myślę, że motorem napędowym do wprowadzania ulepszeń będzie limit kosztów. Oznacza to, że będziemy musieli mądrze wykorzystać budżet, który mamy na rozwój i rozsądnie wprowadzać ulepszenia. Np. jeśli będziemy musieli wysłać podłogę do Japonii lub Chin, zużyjemy połowę budżetu na rozwój – powiedział szef zespołu Ferrari, wybranym mediom, w tym portalowi Motorsport.com.
- Z pewnością ulepszenie klapy przedniego skrzydła, będzie tańsze niż wysyłka podłogi do Chin - dodał.
Limit kosztów Formuły 1 został wprowadzony w 2021 roku w odpowiedzi na wpływ pandemii COVID-19 na finanse zawodników, a także posiadacza praw komercyjnych. Początkowo ustalono go na 145 milionów dolarów rocznie, z możliwością obniżenia do 135 milionów funtów od 2024 roku. Obecnie limit ustalono na poziomie 215 milionów dolarów.
Jednakże, mimo uwzględnienia inflacji i zmiennych kursów walut, nie oznacza to wzrostu wartości netto, choć Sauber otrzyma ulgę w związku z wyższymi kosztami zatrudnienia w Szwajcarii.
Zmieniono limity dotyczące sprintów i dodatkowych wyścigów oraz kilku obszarów, które wcześniej były zwolnione z limitu, a teraz wchodzą w jego zakres. Działalność medialna i koszty transportu, a także inne dodatkowe koszty operacyjne, również będą uwzględniane w limicie.
Frederic Vasseur, Ferrari, Laurent Mekies, Red Bull Racing Team Principal
Autor zdjęcia: Mark Thompson / Getty Images
W związku z tym wysyłka większych przedmiotów, która jest droższa – zwłaszcza w przypadku ekspresowej dostawy – może zostać wstrzymana. Zespoły prawdopodobnie będą kontynuować wysyłanie mniejszych przedmiotów wraz z personelem w bagażu.
Kontrola kosztów transportu będzie kluczowa dla utrzymania tempa rozwoju na tak wysokim poziomie, który jest nieodłącznym elementem Formuły 1.
- W przyszłym roku tempo rozwoju będzie ogromne przez cały sezon. Jeśli ktoś znajdzie się na czele stawki na początku 2026 roku, nie oznacza, że będzie tam pod koniec sezonu, ani że będzie na czele w 2027 roku – dodał Vasseur.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.