Rządy Renault
Po trzech wyścigach Renault może się pochwalić kompletem zwycięstw - tym razem Fernando Alonso w pełni wykorzystał zalety R26-ki i sięgnął w Melbourne po swoją dziesiąta Grand Prix.
- To był zwariowany wyścig - powiedział mistrz świata - W kilku sytuacjach nie rozumiałem co się dzieje. Posiadałem 20 sekund przewagi, wyjechał Safety Car i musiałem zaczynać od zera. Ponownie okazało się, że nasz samochód lepiej nagrzewa opony, szczególnie na pierwszych okrążeniach.
- Jestem sfrustrowany. Mieliśmy szybkie samochody i przyjechaliśmy tu po wygraną - powiedział Ron Dennis, któremu na pociechę zostało drugie miejsce Kimiego Räikkönena. Fin minął metę 1,8 sekundy za zwycięzcą i na ostatnim kółku ustanowił najlepszy czas okrążenia. - Utrzymałbym się za Fernando, gdyby nie wibracje przodu. Coś odpadło z samochodu i przy drugim pit stopie zmieniliśmy nos. Potem popełniłem mały błąd, straciłem czas z powodu dublowanych. Bez tych problemów mogłem walczyć o zwycięstwo - tłumaczył Kimi.
Ralf Schumacher po raz trzeci stanął na podium w Australii, choć musiał wykonać dodatkowy postój - otrzymał karę za przekroczenie prędkości w depo. - To był mój błąd. Dwa razy nacisnąłem przycisk ogranicznika obrotów. Myślałem, że tylko my mamy problemy z nagrzewaniem się opon, ale Jenson i Nick też je mieli. Nick wykonał piruet, wtedy go wyprzedziłem. Cały czas ślizgałem się, blokowały się hamulce, nie było przyczepności.
Nick Heidfeld zajmował drugie miejsce po drugiej serii pit stopów, lecz szybko spadł na czwarte. - Mieliśmy wielki problem z temperaturą opon. Po restarcie faceci odjeżdżali mi na 10 sekund. Montoya wyprzedził mnie przy żółtej fladze. Co do Ralfa, nie jestem pewny. W Imoli otrzymamy parę nowych części, nowy pakiet aero. Zachowuję optymizm.
Juan Pablo Montoya wykonał piruet na ostatnim zakręcie okrążenia formującego. Giancarlo Fisichella ustawiony na drugim polu, sygnalizował problem (elektroniczny) - i przerwano start, nakazując powtórkę okrążenia formującego. Montoya zachował pole, Fisico ruszał z depo. Alonso zablokował koła i o mało nie wpadł na Buttona na pierwszym zakręcie. Atakował Anglika na Turn 3, ale kierowca Hondy utrzymał prowadzenie.
Bernd Mayländer cztery razy wyjeżdżał na tor Safety Carem. Zaczęło się od dwóch kolizji na pierwszym okrążeniu. - Znalazłem się w kanapce pomiędzy Speedem i Klienem - opowiadał Felipe Massa. - Klien wykonał spin i skierował mnie na ścianę. Było wąsko, nie szukam winnych... Nico Rosberg stracił tylne skrzydło, trafiony przez Massę. Na Turn 7 Trulli zderzył się z Coulthardem i Toyota zablokowała tor. Fisichella zakręcił Renault.
Alonso wygrał restart po 4 okrążeniach. Webber i Montoya minęli Ralfa Schumachera, potem Kolumbijczyk poradził sobie z Australijczykiem (5). Christian Klien rozbił Red Bulla na Turn 9 i znów pojawił się Safety Car.
Restart zarządzono po 9 rundach. Tym razem Kimi połknął Buttona na Turn 1. W dalszej części stawki działy się cuda. Liuzzi wyprzedził Michaela Schumachera, Sato utrzymywał za sobą Barrichello. - Cierpię jak świnia - meldował przez radio Rubens, mający kłopoty z pedałem gazu.
Montoya znalazł się przed Buttonem po pierwszym stopie. Alonso tankował po 20 okrążeniach, Räikkönen po 21. Prowadził Mark Webber, ale w Williamsie uległ awarii układ transmisyjny. Heidfeld minął Buttona po swoim pit stopie. Michael Schumacher przyspieszył po tankowaniu, dopadł Jensona i spróbował go zaatakować. Wówczas doszło do katastrofy na ostatnim zakręcie. - Wyjechałem zza Hondy, samochód stał się mocno podsterowny i wypadłem na trawę. Opony były zniszczone po dwóch gwałtownych hamowaniach. Chciałem wyprzedzić Jensona, to było dobre miejsce - tłumaczył Schumi. Ferrari rozbiło się o ścianę i ponownie prowadził Bernd Mayländer.
Villeneuve zaliczył jedyny stop, reszta tankowała po raz drugi. Kimiemu zmieniono nos, Montoya musiał czekać w kolejce i spadł na koniec szóstki. Po restarcie Heidfeld uciekł Kimiemu. Wrócił Safety Car, bowiem Tonio Liuzzi zdemolował prawą stronę Toro Rosso, zepchnięty przez Villeneuve'a na trawę Turn 2.
Od 40 okrążenia ścigano się już do mety. Monteiro przyblokował Kimiego i Alonso bez trudu wygrał restart. Montoya atakujący Ralfa, powtórzył numer Michaela Schumachera na ostatnim wirażu, choć uniknął kontaktu ze ścianą. Odpadł na skutek awarii instalacji elektrycznej (46). - Musisz minąć Scotta! - usłyszał przez radio David Coulthard, ale nie wykonał polecenia.
- Jestem totalnie zrelaksowany - powiedział swojemu inżynierowi prowadzący Alonso. Miał 10 sekund przewagi i mógł oszczędzać silnik na Imolę. Button uciekał przed Fisichellą, ale na ostatniej prostej eksplodował silnik Hondy. Na polecenie zespołu, Jenson zatrzymał się 30 metrów przed metą. W ten sposób uniknął kary w następnym wyścigu. - Szalenie interesujące widowisko, szkoda, że beze mnie - powiedział Nico Rosberg, śledzący Australian Grand Prix na monitorze.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.