Norris otrzymał przed weekendem w Spa nowy silnik - trzeci (ostatni) z puli przeznaczonej na sezon. Brytyjczyk rozbił się jednak na początku finałowego segmentu czasówki. Monokok przetrwał uderzenie. Zamontowano nową skrzynię biegów oraz - prewencyjnie - wrócono do silnika numer 2.

Andreas Seidl - szef ekipy McLarena - przekazał w Holandii, że po analizach okazało się, iż jednostka przetrwała wypadek i wróciła do puli.

- Ostateczne zielone światło dostajesz, gdy jednostka jest zamontowana i wyjedziesz na tor - powiedział Seidl. - Jednak biorąc pod uwagę to, co sprawdzili nasi koledzy z HPP [High Performance Powertrains], nie spodziewamy się żadnych problemów.

Charakter toru w Zandvoort - arenie Grand Prix Holandii - sprawił, że McLaren pozostawił w MCL35M, opatrzonym czwórką, silnik numer 2. Najświeższa jednostka prawdopodobnie zostanie zamontowana na przyszłotygodniową rywalizację na Monzy, gdzie silnik ma kluczowe znaczenie.

- To, gdzie go ponownie użyjemy, jest sprawą otwartą. Silnik wygląda jednak dobrze i może być wykorzystany podczas następnych weekendów.

W pierwszym treningu przed Grand Prix Holandii Norris wykręcił jedenasty czas.