W Ferrari bez paniki
Ferrari zapewnia, że nie panikuje odnośnie sytuacji w mistrzostwach świata pomimo tego, że Fernando Alonso po Grand Prix Korei stracił prowadzenie w punktacji na rzecz Sebastiana Vettela.Przed letnią przerwą Alonso miał 40 punktów przewagi nad resztą stawki.
Teraz traci do Niemca sześć punktów.- Nie zapominajmy, że w ostatnich pięciu wyścigach, w dwóch się nie ścigaliśmy - powiedział szef Ferrari - Stefano Domenicali. - Sytuacja w mistrzostwach mogła być zupełnie inna, gdybyśmy nie kończyli rywalizacji już w pierwszym zakręcie [Belgia i Japonia].Domenicali wierzy, że zmienna forma czołowych zespołów daje im powody do wiary, że będą liczyli się w walce o tytuł.- Widzieliśmy, jak jedni z naszych głównych rywali byli bardzo mocni w kwalifikacjach, a w wyścigu sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej. Takie rzeczy mogą się szybko zmieniać - kontynuował. - Dla nas celem jest upewnienie się, że zapewnimy Fernando najlepszy samochód pod kątem niezawodności, a po drugie, że będziemy wybierali właściwy pakiet. Po trzecie w kolejnych wyścigach, ponieważ jestem pewien że Red Bull będzie próbował to zrobić, musimy wprowadzić poprawki, aby pchnąć rozwój samochodu we właściwą stronę. Red Bull, którego widzieliśmy w ostatnich wyścigach, był bardzo mocny.- Myślę, że jest różnica dwóch dziesiątych - odniósł się do przewagi Red Bulla. - Chciałbym znaleźć trochę czasu w kwalifikacjach, ponieważ są bardzo silni na pojedynczym okrążeniu. Widzieliśmy, że kiedy startuje się z pierwszego rzędu, możesz pojechać wyścig tak jak chcesz, z odpowiednim tempem. Można wszystko kontrolować i to jest cel dla naszych inżynierów.
fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.