Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pierwsze porównanie nowego Lamborghini

Nowe Lamborghini LMDh SC63 zaskoczyło szefa zespołu Iron Lynx, Andreę Picciniego, gdy pierwszego dnia testów IMSA na torze w Daytonie uplasowało się na czele tabeli.

Andrea Piccini przyznał, że został zaskoczony, gdy nowy samochód szykowany do WEC oraz IMSA wyprzedził wszystkie auta klasy GTP (Hypercar w mistrzostwach świata) podczas pierwszego dnia jazd w Daytonie. Mimo obecności na oficjalnych testach, pojazd nie zostanie wystawiony w styczniowym, 24-godzinnym wyścigu na tym obiekcie. Sportowy debiut w amerykańskiej serii zaliczy dopiero podczas rundy w Sebring.

- Myślę, że samochód rozwija się dobrze - powiedział Piccini, którego zespół prowadzi program Lamborghini. - Pierwszy dzień był bardzo pozytywny, pojazd działał bez większych problemów.

- Szczerze mówiąc, tempo jest obiecujące. Czasy były świetne i trochę nas to zaskoczyło, że od razu byliśmy tak konkurencyjni. W każdym razie mamy jeszcze wiele do zrobienia, aby uczynić samochód bardziej niezawodnym, regularnym i odpowiednio obchodzącym się z oponami - wskazał.

Piccini był również zadowolony z dotychczasowej solidności samochodu. Poinformował także, że poważny wypadek Mirko Bortolottiego podczas drugich pełnych testów na torze Paul Ricard, w trzecim tygodniu sierpnia, nie spowolnił zbytnio programu rozwojowego.

- Takie rzeczy trzeba brać pod uwagę. Wypadki się zdarzają podczas prac rozwojowych - przyznał. - Po tym zdarzeniu mieliśmy zaplanowane od razu kolejne testy, ale w zaistniałych okolicznościach musieliśmy nieco zmienić program.

- Nie mogę powiedzieć, że wypadek był pozytywny, ale pokazał nam obszary, które musieliśmy poprawić w samochodzie. Z negatywnego zdarzenia wyciągnęliśmy pewne produktywne wnioski i mamy mocniejsze i jeszcze bardziej niezawodne auto - wskazał.

- Program testowy od samego początku przebiegał praktycznie bez większych problemów, oprócz pierwszego dnia, gdy musieliśmy poprawić kilka drobnych rzeczy w silniku. Przejechaliśmy już dużo kilometrów. Owszem, pojawiały się drobne problemy, wymienialiśmy pewne elementy, sporo zajmowaliśmy się ustawieniami elektroniki, aby jak najlepiej wykorzystać moc układu hybrydowego - dodał. - Jesteśmy jeszcze dalecy od doskonałości, w kontekście wykorzystania możliwości jednostki napędowej. Natomiast mówiąc tak ogólnie, do tej pory większość rzeczy układała się dobrze.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Massa spróbuje LMP2
Następny artykuł Lamborghini ma powody do satysfakcji

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry