Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

A teraz Wisła!

6 września 2003 roku, sensacyjnym zwycięstwem Tomasza Czopika i Łukasza Wrońskiego w Jastrzębiu-Zdroju zakończył się Międzynarodowy Rajd Śląski.

Rok później impreza została odwołana, a w 2005 roku Śląski Rajd Wisły otrzymał rangę Pucharu PZM. Teraz po 10 latach, Wisłę - jeden z najstarszych rajdów w Europie - czeka wielki powrót do mistrzostw Polski. Drugą rundę RSMP przewidziano w terminie 25-26 maja. Honorowy start nastąpi z Wisły, a bazę rajdu stanowi Istebna.W gorącym okresie przygotowań rozmawiamy z Andrzejem Szkutą, dyrektorem 59. Rajdu Wisły.Wszyscy czekamy na Wisłę w randze mistrzostw Polski.Po 10 latach starań Automobilklubu Śląskiego, w tym roku 59 edycja Rajdu Wisły wraca do rozgrywek najwyższego szczebla, do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. W tym roku tak się składa, że jest to runda połączona z Pucharzem Polski. Myślę, że będzie ciekawie, że wystartuje duża liczba zawodników.Dlaczego wybór padł na Istebną?Były dwa warianty przygotowania odcinków specjalnych, a w tym aspekcie również dwa warianty bazy rajdu. Braliśmy pod uwagę dwie miejscowości - Jastrzębie oraz Istebną. W Jastrzębiu nie było żadnych problemów, wszystko fajnie, władze miasta bardzo chciały gościć rajd. Niestety, nie znaleźliśmy tam wystarczająco dużego terenu na park serwisowy, a od tego rozpoczyna każdy organizator. Nie ma tam również dużej bazy noclegowej, która dałaby nam gwarancje zakwaterowania około 500 osób. To spowodowało, że po rozmowach zdecydowaliśmy się na ulokowanie bazy w Kompleksie Zagroń, ośrodku narciarskim w Istebnej. Wiadomo, że termin majowy jest dla ośrodka takim luźnym terminem. Jest wiosna, nie ma już żadnych imprez narciarskich. Wszystko będzie praktycznie w jednym miejscu - biuro rajdu, biuro prasowe, park serwisowy, wszystkie sprawy związane z prawidłową organizacją rajdu.Tak jak w Świdnicy, finiszujemy w niedzielę?Po długich przemyśleniach bo nie ukrywam, że starałem się optymalnie rozwiązać ten problem, rozważając wszystkie za i przeciw, doszedłem do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie puszczenie rajdu w układzie sobota - niedziela. Wiem, że znajdą się takie osoby, którym to będzie pasowało, innym może mniej. Niestety, wszystkich nie jesteśmy w stanie zadowolić.Zdradzamy oesy?Przygotowaliśmy odcinki specjalne, które chodziły kiedyś, w latach 70-tych, 80-tych podczas kolejnych edycji Rajdu Wisły i połączyliśmy je z odcinkami, które były również wykorzystywane w Cieszyńskiej Barbórce. To stworzyło taki schemat, że w pierwszym dniu mamy trzy odcinki specjalne pokonywane dwukrotnie - Cisownicę, następnie połączony odcinek Pawłowice i Bzie, znany z RPP w Jastrzębiu, najdłuższy w rajdzie, niemal 21-kilometrowy, i ostatni odcinek w sekcji, na Zamarzkach w gminie Hażlach. Po trzech oesach zawodnicy wracają do Istebnej na serwis.

Drugi dzień to odcinki bliżej Wisły i terenów mocniej związanych z naszym rajdem. Na początek Nowa Osada przez Kubalonkę do Wisły-Czarne, później oes z Wisły do Dobki i odcinek w Skoczowie, na Ochabach - czyli klasyki z Rajdu Wisły i Rajdu Cieszyńska Barbórka. Odcinek Kubalonka będzie pokonywany trzykrotnie, pozostały przejeżdżamy dwa razy. Jedziemy po kolei Kubalonkę, Dobkę, Ochaby, potem serwis, a w ostatniej sekcji mamy Kubalonkę, Dobkę, Ochaby i kończymy Kubalonką. Jest na tyle miejsca i na tyle czasu, że zawodnicy spokojnie nie najadą na kończących Kubalonkę 2.

Odwiedzimy również Wisłę?
Przewidujemy, że start honorowy odbędzie się w piątek na Placu Hoffa w Wiśle. Natomiast meta rajdu będzie usytuowana w amfiteatrze Pod Skocznią w Istebnej.
Istebna to nowe miejsce, wymagające od nas wytężonej pracy organizacyjnej. Musimy zabezpieczyć się przed zakorkowaniem głównej drogi, biegnącej od Wisły w kierunku Istebnej i przejścia granicznego w Jasnowicach. Ale myślę, że nowe miejsce to także nowe atrakcje dla kibiców i uczestników rajdu.

Porozmawiajmy o sponsorach.
Najważniejszym sponsorem  z tytułu podpisanej umowy z Polskim Związkiem Motorowym jest firma LOTOS. Mamy również mniejszych sponsorów, którzy nas wspierają - przede wszystkim są to firmy ARCOLD, ELSTA. Kończymy rozmowy z paroma innymi firmami. Myślę, że rozstrzygnie się to do końca kwietnia. Chcemy tak zamknąć budżet, żeby wydać jak najmniej klubowych środków. Władze lokalne są bardzo przychylne rajdowi, ale na pewno nie są w stanie pokryć żadnych kosztów z uwagi na to, że same borykają się z problemami finansowymi. Ale cieszy mnie to, że mamy przychylność władz - i na tym etapie musi nam to wystarczyć. Będziemy tak działać, żeby 60. Rajd Wisły odbył się z większym dofinansowaniem, już jakąś konkretną pomocą.

Rajd organizuje nie tylko Automobilklub Śląski.
Z racji historycznej, Automobilklub Śląski, który od początku organizował Rajd Wisły - wszystkie 59 edycji, bierze na swoje barki całą organizację. Oczywiście nie ukrywam, że nie jesteśmy w stanie jako klub, jako sędziowie z Automobilklubu Śląskiego, sami zapanować nad sytuacją. To wymaga około 500 osób, które będą pracować przez 2,5 dnia na trasach odcinków specjalnych, w biurze rajdu, w bazie, przy badaniu kontrolnym. Współpracujemy z innymi klubami, praktycznie wszystkimi klubami okręgu śląskiego. Do organizacji rajdu włączają się Automobilklub Cieszyński, Automobilklub Ziemi Tyskiej, Automobilklub Zamkowy, Moto Sport Gliwice, Automobilklub Beskidzki, Automobilklub Częstochowski. Nie chcę kogoś pominąć... Praktycznie wszyscy sędziowie, których mamy na Śląsku, którzy są dostępni w tym czasie, wyrażają chęć pomocy, zostaną zaangażowani do pracy na odcinkach czy gdziekolwiek indziej.

Wiadomo, że musimy mieć mocne trzy ekipy oesowe, dlatego ściągamy zaprzyjaźnione osoby z Automobilklubu Polski i Automobilklubu Rzeszowskiego, które utworzą jedną grupę sportową na odcinki specjalne. Ta grupa również będzie nam pomagała podczas dwóch dni.

Majowy termin jest trochę dziwny dla Wisły. Czy taki zostanie w przyszłości?
To nie zależy od nas, od organizatora. Wszyscy musimy mieć świadomość, że jednostką nadrzędną, która jest odpowiedzialna za kalendarz mistrzostw Polski, pozostaje Polski Związek Motorowy. To on ustala terminy i może zlecić każdemu organizatorowi termin organizacji rajdu. Termin może się podobać lub nie, ale niestety, taki termin musimy przyjąć jako członkowie rzeczywiści PZM. Maj jest na pewno dla wszystkich zaskoczeniem, żeby nie powiedzieć szokiem. Trochę skrócił nam się czas organizacyjny. Do tego jeszcze zakłóciły nam harmonogram przedłużające się warunki zimowe. Mam nadzieję, że teraz to się wszystko unormuje. Wracając do majowego terminu myślę, że dla nas jest to optymalny termin z uwagi na to, że druga runda zawsze przyciąga największą liczbę zawodników. Część załóg, które nie wystartowały w Rajdzie Świdnickim, kompletuje finanse, sponsorów, no i myślę, że te załogi już wystartują w Rajdzie Wisły, żeby potem wykazać się w klasyfikacji końcowej. Bo jeżeli ktoś nie przejedzie dwóch rund, wówczas jest już problem, żeby liczyć się w tej klasyfikacji. To jest korzyść ze zmiany terminu.

Co do utrzymania majowego terminu zobaczymy, jak Główna Komisja będzie planowała kalendarz na przyszły rok. Mnie akurat ten termin nie przeszkadza jeżeli zostalibyśmy w cyklu, a taką mam nadzieję. To wiąże się ze wszystkimi aspektami organizacyjnymi, wypełnieniem ustaleń regulaminowych, przepisowych, ustaleń z Policją. Jeżeli to wszystko uda nam się dobrze przeprowadzić to myślę, że zostaniemy w kalendarzu na przyszły rok, no i 60. Rajd Wisły odbędzie się jak sądzę, również w majowym terminie.

Oglądałeś Rajd Świdnicki-Krause. Jak oceniasz tegoroczny stan RSMP?
Byłem na Rajdzie Świdnickim jako osoba odpowiedzialna za kontakty z zawodnikami zarówno w mistrzostwach Polski, jak i w Pucharze Polski. Myślę, że na razie chłopcy się rozkręcają. Wiadomo, że zima się przedłużyła. Po niektórych widać, że jeszcze potrzebują trochę wjeździć się w nowe samochody. Ale jestem pod dużym wrażeniem rywalizacji między Wojtkiem Chuchałą i Kajetanem Kajetanowiczem. Praktycznie do ostatniego odcinka specjalnego nie było wiadomo, kto zwycięży. Mogę się tylko cieszyć z tego, że to koledzy z naszego terenu, ze Śląska, z Podbeskidzia. Myślę, że już będzie ciekawie w mistrzostwach Polski. Wojtek przez dwa lata nabył na tyle doświadczenia, że już może Mistrza trochę łaskotać po piętach! Inni muszą się wgryźć w nowe samochody i liczę, że walka będzie ciekawa, że nie skończy się tylko na rywalizacji tych dwóch kierowców.

Co do rajdu pucharowego, to Puchar zawsze rządził się swoimi prawami. Tam grupa zawodników, którzy mogą wygrać rajd, jest o wiele większa. Tutaj rządzi przypadek. Wielu zawodników ma jeszcze gorącą głowę i czasami zapomina o taktyce, zapomina o pewnych zasadach, dlatego tutaj liczba kandydatów do wygranej jest duża. Myślę, że zwycięstwo Mateusza Kubata jest konsekwencją pewnych jego decyzji związanych z rajdami. Wygrał Rajd Cieszyńskiej Barbórki, teraz wygrywa drugi Rajd Świdnicki. Dostrzegamy progresję i Mateusz jest w tym roku jednym z faworytów do tytułu.

Sprzętowo widać postęp. Jest parę nowych, ciekawych samochodów. No i przede wszystkim jestem pod wrażeniem pucharu CET, rywalizacji Fiest. Tutaj wielki ukłon i wielki szacunek, dla panów, którzy mieli wizję tego Pucharu, całej jego otoczki organizacyjnej. CET naprawdę robi wrażenie.

Na koniec może sięgniemy do osobistych wspomnień?
Z Wisłą zawsze byłem związany. Jeszcze pamiętam czasy, kiedy w latach 70-tych oglądałem rajd jako młody chłopak. Zawsze byłem z tym rajdem. Przeżywałem jego wzloty i upadki. Szczerze mówiąc nie liczę, ile razy pełniłem funkcję dyrektora, bo tych rajdów już trochę zrobiłem i nie mam ciągotek do prowadzenia osobistych statystyk. Jestem dyrektorem chyba po raz ósmy, albo dziewiąty. No cóż, przede wszystkim mamy jako organizatorzy wielkie oczekiwania. Dziesięć lat czekaliśmy na to, żeby wrócić do mistrzostw Polski. Myślę, że Rajd Wisły na to zasługiwał i ciągle zasługuje. To jeden z najstarszych rajdów w Polsce, a również w Europie. Teraz wszystkie sznurki są w naszych rękach. Trzeba to wszystko dopasować, wszystko dobrze zorganizować, dobrze przeprowadzić.

W kontekście naszych działań przed i w czasie rajdu, mogę tylko apelować do kibiców, aby przyczynili się do dobrej oceny Rajdu Wisły, żeby nam nie przeszkadzali, żeby zawsze wykonywali polecenia służb, które będą na odcinkach specjalnych. Nikogo nie chcemy straszyć, bo nie jesteśmy od tego, ale jeżeli kibice będą nieodpowiednio się zachowywać to wiadomo, że organ, który nam wydaje zgodę, czyli Policja, w każdym momencie może takie zawody przerwać, a tego nie chcemy. Apeluję do kibiców o zdrowy rozsądek, przede wszystkim o poszanowanie prywatnej własności osób trzecich. Te osoby czasem nie są związane z rajdami, nie chcą oglądać rajdu, czasami są nawet wrogami rajdów, a mieszkają przy trasie odcinków specjalnych. Uważajmy, żeby komuś nie wchodzić na posesję, nie zadeptywać pól uprawnych, szanować prywatną własność. Niestety, z takimi chamskimi zachowaniami miałem do czynienia na Rajdzie Czechowickim. Konsekwencje spadną na organizatora. Myślę, że pewne miejsca są już dla rajdu w Czechowicach zamknięte.

Rozmawiał Janusz Śmiłowski
Fot. Marcin Kaliszka

Poprzedni artykuł Chwist siódmy w Hesji
Następny artykuł Zdenerwowany Delecour

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry