Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Absolutnie fachowiec!

Oes Wilkowisko zamykający pierwszą pętlę Subaru Poland Rally, również padł łupem Bryana Bouffiera, który zwiększył przewagę nad Pawłem Dytko do 10,3 sekundy.

- To udany początek rajdu - powiedział Bryan Bouffier. - Próbuję jechać czysto. Na pierwszym oesie popełniłem mały błąd - pojechaliśmy prosto na skrzyżowaniu i musiałem cofać, ale poza tym jest OK. Samochód dobrze pracuje.

- Na razie jest dobrze. Utrzymaliśmy drugie miejsce - komentował Paweł Dytko. - Jedziemy swoim tempem. Teraz mieliśmy słabszy czas - początek był troszeczkę nerwowy, dopiero później złapaliśmy swój rytm. Miejsce super i będziemy go pilnować!

- Jest bardzo trudno, wąska trasa, naprawdę szybkie odcinki, dużo zacieśniających zakrętów, dużo szczytów niewidocznych, naprawdę jest co robić - mówił Tomasz Kuchar, trzeci ze stratą 14,9 sekundy. - Mamy rezerwę do Francuza, ale Bouffier jest absolutnie fachowcem, jest asfaltowcem, przyzwyczajonym do dużo trudniejszych asfaltów. Mnie to wcale nie dziwi, że potrafi wykorzystać potencjał auta S2000 i tak szybko pojechać.

- Możemy szybciej jechać, lecz jeszcze nie jestem taki pewny na tych odcinkach tego auta - tłumaczył Tomasz Czopik, czwarty w rajdzie. - Ale super się zaczęło. Mieliśmy cofanie na pierwszym oesie. Pewnie by było lepiej...

- Mam nadzieję, że skreślą nam wczorajszą karę. To jakieś zupełne nieporozumienie - stwierdził Grzegorz Grzyb, na razie piąty i najszybszy w ośce. - Tutaj zresztą, na tym rajdzie wiele rzeczy jest troszeczkę średnio zorganizowanych. Cóż, nie jedziemy jakoś rewelacyjnie, muszę przyznać. Robię wiele błędów z tego względu, że bardzo słabo znam te odcinki specjalne, słabo znam ich specyfikę. Dużo się ślizgam, za wcześnie, albo za późno hamuję, no ale z drugiej strony staram się jechać jak najczyściej i to chyba procentuje.

- Tak sobie jedziemy - opowiadał Jacek Rathe, wraz z Sebastianem Fryczem zamykający czołową szóstkę. - Jakoś nie możemy, jak zwykle, złapać rytmu. Ale ja uważam, że mężczyznę się poznaje po tym jak kończy, a nie jak zaczyna!

- Generalnie jedziemy jeszcze w miarę ostrożnie - powiedział Michał Bębenek, tracący 2,9 sekundy do Frycza. - Brak mi jednak, kurczę, rozjeżdżenia. Ostatni rajd, taki cały na asfalcie jaki przejechałem, to Nikon w tamtym roku. No i był testowy na Elmocie. Od tamtej pory nie miałem kontaktu z asfaltem i teraz brak mi takiego rytmu. Ale myślę, że będzie coraz lepiej.

Poprzedni artykuł Żenia bije gwiazdy
Następny artykuł Alen i długo nic

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry