Alpejskie przygody Malucha

Jutro rano przed Monako czekają ich jeszcze dwa oesy, a potem zakończy rajd tradycyjna Noc Turini. Pięć minut przed północą rozpocznie się ostatnia próba La Bollene, przez Col de Turini. Meta od 1.35.

W stawce pozostało 311 załóg. Dzisiejszy przedostatni oes przez Col de la Morte odwołano z powodu lawiny, a OS 9, próba na znanym z Trophee Andros, torze lodowym Serre Chevalier nie była zaliczana do klasyfikacji, choć mierzono czas.

Wyniki są prowizoryczne. Laurent Ferrari jadący Alpine Renault A110, widnieje zarówno na czele rajdu, jak i na liście kierowców, którzy odpadli, przy czym błędna jest raczej ta druga informacja, ponieważ pochodzi z PKC w Valence. W polskiej grupie na czoło wysforował się Fiat 125p Tomasza Jaskłowskiego i Tomasza Dąbrowskiego.

W Briancon rozmawiamy z Andrzejem Lubiakiem, kierowcą dzielnego Malucha, który wcale nie jest ostatni, a mógł być znacznie wyżej w wynikach.

- Od początku mieliśmy problemy - mówi Andrzej Lubiak. - Już na zlocie gwiaździstym, w drodze z Turynu do Valence urwała się sprężyna zaworowa i jechaliśmy z prędkością 75 km/godz. Nie potrafiliśmy tego zlokalizować. Serwis nie mógł dojść przyczyny awarii. Na szczęście jest z nami Józek Zemanek, stary mechanik fabrycznego teamu FSM - i wspólnie z naszymi młodymi serwisantami udało się wymienić sprężynę bez zdejmowania głowicy.

Przez wymianę sprężyny złapaliśmy kilkanaście minut spóźnienia. Próbowaliśmy to odrobić i wpadliśmy na radar. Kara wpisana jako zbyt wczesny wjazd na pekac, wynosiła 3000 punktów czyli przekonaliśmy się, że w tym rajdzie nie opłaca się gnać na dojazdówkach.

Drugiego dnia na etapie Valence - Valence w zasadzie wszystko było super, auto fajnie szło. Dzisiaj rano dostaliśmy informację o deszczu na trasie - padało również w Valence. Założyliśmy opony zimowe bez kolców, tymczasem pogoda uległa zmianie i na pierwszym oesie dosłownie utworzyły się śnieżne zaspy. Walczyliśmy bez kolców. To nie był największy problem, można było sobie poradzić odpowiednią techniką, ale zdarzyło nam się na jednym oesie, że trzy razy odpadał gaźnik.

Mamy założony motocyklowy gaźnik, mocowany w oryginalny sposób. Gaźnik wysuwał się z węża z powodu wysokiej temperatury, która rozpuszczała wąż. W końcu za trzecim razem przymocowałem gaźnik ekspandorem do silnika, lecz niestety, straciliśmy 23 minuty, bo co kilkaset metrów zatrzymywaliśmy się na remont gaźnika.

Rajd jest naprawdę fascynujący. Nie wyobrażałem sobie, że będzie tak skomplikowany pod wieloma aspektami. Nawigacja jest mega trudna - szczątkowy itinerer, tysiące dróżek. Momentami to naprawdę ostre ściganie się z czasem. Jazda po skalnych półkach, śniegu, lodzie, zaspach. Jestem urzeczony tym rajdem!

PO TR 9

1. Laurent Ferrari/Solene Szys (F) Alpine Renault A110 544

2. Ernst Jüntgen/Marcus Müller (D) Mercedes-Benz 300 SE +42

3. Gert Pfundt/Günter Meierer (D) Mercedes-Benz 220 SEB +1087

4. Karl Piehl/Herward Hill (D) Mercedes-Benz 190 SL +1249

5. Ivar Moe/Bjorn Lie (N) Saab 99 EMS +1700

6. Bruno Bellini/Maurizio Torlasco (I) Alfa Romeo Giuletta Sprint +1750

7. Jose Lareppe/Christophe Hayez (B) Toyota Celica 2000 GT +2092

8. Philippe Fuchey/Frederic Cancel (F) Porsche 911 SC +2269

9. Miquel Fernandez Buxo/Raul Alcaraz Cobo (E) Porsche 356 SC +2338

10. Joan Colell/Josep Fornells (E) Ford Escort RS2000 +2383

...

169. Tomasz Jaskłowski/Tomasz Dąbrowski (PL) Polski Fiat 125p +11799

179. Wojciech Walentowicz/Jerzy Walentowicz (PL) Alfa Romeo 2000 GTV +12301

232. Andrzej Postawka/Julian Obrocki (PL) Polski Fiat 125p +19677

260. Andrzej Lubiak/Jacek Zaleski (PL) FSM Fiat 126p +27820

290. Piotr Zaleski/Tomasz Osterloff (PL) FSO Polonez 2000 +54033