Arras-Dakar dzień czwarty: Zwycięstwa gospodarzy.

Hiszpanie sprawili tym samym wielką radość licznie zgromadzonym i gorąco kibicującym rodakom. Znakomity czas załogi Seata – 5:48, pozwolił im na awans na drugą lokatę w klasyfikacji Rajdu Arras-Dakar. Liderujący wciąż Gregoire De Mevius i Alain Guehennec (Nissan) stracili dziś 1:51 i wyprzedzają Gila i Tornabella już tylko o 14 sekund.

Dobrze pojechali dziś Martyna Wojciechowska i Jarosław Kazberuk (Toyota), ze stratą 1:27 notując 32 czas odcinka. Pozwoliło to im na awans na 80 miejsce w klasyfikacji. Mimo gorszej postawy i dopiero 90 rezultatu na dzisiejszej próbie (strata 2:46), druga polska załoga Łukasz Komornicki/Rafał Marton (Toyota) zajmuje 73 miejsce.

„Dzisiejsza próba rozegrana była na nieużytkach dookoła znanego stadionu piłkarskiego - Santiago Bernabeu. Nawierzchnia była potwornie gliniasta i bardzo śliska, momentami po prostu wydawało się niemożliwym utrzymanie samochodu na drodze. Nie ustrzegłam się kilku błędów, dlatego kiedy zjechałam na metę nie byłam z siebie zadowolona. Tym bardziej zaskoczył mnie dobry wynik i wysokie miejsce. To z pewnością miłe dla nas zakończenie europejskiej części rajdu. Dzisiejszą niezwykłą noc spędzimy na przeprawie do Maroka, a jutro rozpoczyna się prawdziwe ściganie. Nowy Rok zacznie się dla nas osiemdziesięciokilometrowym odcinkiem specjalnym, także nie ma mowy o jakichkolwiek sylwestrowych szaleństwach. Chciałabym jednak w imieniu całego zespołu, życzyć wam wszystkim wspaniałej zabawy i spełnienia wszystkich marzeń w roku 2002!” – powiedziała nam Martyna.

Do udanych nie zapiszą tego dnia nasi motocykliści. Po wczorajszych niezłych rezultatach, dziś pojechali po prostu słabo. Jacek Czachor (KTM) ze stratą 6:18 był 130, Marek Dąbrowski (KTM) 133 (strata 7:30). Najszybszy na odcinku okazał się Hiszpan Joan Roma (KTM) i on też prowadzi w klasyfikacji generalnej. Polacy zajmują miejsca w ósmej dziesiątce – Dąbrowski jest 73, Czachor 75.