Australia po OS16: Dominacja Gronholma.
Marcus Gronholm dosłownie zdominował pierwsze pierwsze pięć rozegranych dziś odcinków specjalnych Rajdu Australli.
Fin z każdym kilometrem powiększał przewagę nad swoim najgroźniejszym konkurentem Richardem Burnsem. Jadąc w taki sposób może mówić o pechu, ponieważ gdyby nie wypadek Francoisa Delecoura i przerwanie najdłuższego odcinka imprezy - Wellington Dam, mistrz świata prawdopodobnie zdołałby uzyskać bardzo komfortową przewagę przed ostatnim dniem imprezy. Tak czy inaczej jednak Gronholm radzi sobie znakomicie i przed ostatnim dziś, króciutkim superoesem Langely Park, prowadzi z Brytyjczykiem o ponad 32 sekundy, co pozwala już na spokojniejszą jazdę. Za plecami prowadzącej dwójki swoim tempem podążają dwaj inni kierowcy Peugeota: Didier Auriol i Harri Rovanpera. Obaj jadąc dziś w tylnej części rozstawionej stawki powiększyli przewagę nad piątym w klasyfikacji Colinem McRae i wydaje się, że ambitnie walczący, mimo bardzo niekorzystnej pozycji startowej Szkot nie da już rady odrobić straty. Choć akurat w jego przypadku nigdy nie należy być czegokolwiek zbyt pewnym. Kierowca Forda, któremu do czasu wypadku, a najbardziej właśnie samym wypadkiem bardzo pomógł Francois Delecour, do prowadzącego Gronholma traci ponad sto sekund i chyba pogodził się już z tym, że w Australii nie wygra. Zresztą z jego wypowiedzi podczas przerw serwisowych wynikałoby, że lider klasyfikacji mistrzostw, najbardziej zainteresowany jest utrzymaniem przewagi nad goniącymi go załogami. Mógł mu w tym pomóc deszcz, niwelując różnice nawierzchni, ale opady podczas dzisiejszego dnia trudno nazwać rzęsistymi. Ot trochę pokropiło.
Problemy nie ominęły Tommiego Makinena. Fin jadący coraz szybciej swoim nowym Mitsubishi Lancerem WRC, walczy zaciekle o punktowane miejsce z Petterem Solbergiem. Mimo kłopotów z hamulcami, które spowodowały nawet obrót na piętnastym odcinku, Big Makowi udało się w końcu wyprzedzić Norwega i awansować na premiowane jednym punktem szóste miejsce. Tommi będzie jednak musiał mocno się bronić, bo atak na Colina McRae chyba już się nie powiedzie. Szkot jadący jutro z lepszej pozycji startowej, jeśli nie będzie miał nieprzyjemnych przygód, nie powinien roztrwonić minutowej przewagi.
Załogom do przejechania pozostało jeszcze, włącznie z zamykającym dzisiejszy dzień superoesem, pięć odcinków specjalnych, o łącznej długości ponad stu kilometrów specjalnych.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.