Bark Colina
Colin McRae stwierdził, że jego celem w rozpoczynającym się w piątek Rajdzie San Remo będzie zwycięstwo.
Po wypadku z Korsyki nie ma już prawie śladu, jedyna obawą jest kontuzja barku.
Przypomnijmy, że McRae złamał także kość policzkową i 9 października przeszedł trzygodzinną operację. Z powodu zażywania środków przeciwbólowych Szkot nie wziął udziału w niedzielnych testach Forda i za kierownicą swojego Focusa zasiądzie dopiero na dzisiejszym Shakedownie. W razie koniczności Ford przygotował dla Colina samochód na dodatkowe przejazdy w czwartek.
"Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze. Jedyny problem jaki mogę mieć to bark, który jest mocno poobijany. Poza nim lekarzom udało się resztę doprowadzić do porządku. To będzie jedyny mój problem, ale i tak postaram się powalczyć o zwycięstwo. Na Korsyce odstawaliśmy trochę od Peugeota, ale nie aż tak wyraźnie. Jeśli trochę się poprawimy i nasze auto będzie dobrze ustawione, to wtedy możemy powalczyć" - stwierdził McRae.
Szef zespołu Malcolm Wilson, który w wypadku na Rajdzie Szkocji w 1980 roku złamał obie kostki twierdzi, że nie będzie się martwił jeśli Colin na początku pojedzie trochę wolniej i zacznie się rozkręcać dopiero w trakcie rajdu.
"Sam miałem podobny wypadek jak McRae i na pewno nie będę wywierał na nim żadnej presji. Wiem przez co przeszedł w ostatnich dniach" - powiedział Wilson.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.