Bębenkowie w Słomczynie
Tuż przed rozpoczęciem 39 Rajdu Barbórka zespół rajdowy Dębica-Castrol , którego barwy reprezentowali w tym roku Michał i Grzegorz Bębenek, zaprosił dziennikarzy na tor rallycrossowy w Słomczynie, by wspólnie podsumować tegoroczny sezon.
Sezon, który dla braci Bębenek był pierwszym pełnym rokiem startów w grupie N rajdowych samochodowych Mistrzostw Polski i który na pewno dla załogi był udany. Michał i Grzegorz Bębenek zostali bowiem wicemistrzami Polski w N-ce, a Mitsubishi Lancer, prowadzony przez Michała zameldował się na mecie wszystkich rajdów zaliczanych do RSMP, osiągając przy okazji bardzo dobre wyniki – 1 miejsce w grupie podczas rajdów Krakowskiego i Polski, drugie miejsce na Wiśle a trzecie na Elmocie, Kormoranie i Karkonoskim.
W trakcie spotkania zaproszeni goście mieli okazję zasmakować prawdziwej rajdowej jazdy. Na prawym fotelu Lancera podróżowali po słomczyńskim torze dyktując jednocześnie trasę na podstawie notatek sporządzonych przez Grzegorza Bębenka, pilota wicemistrzowskiej załogi. Emocji nie brakowało a na zakończenie wszyscy zgodnie życzyli braciom Bębenek powodzenia na trasie sobotniego Rajdu Barbórka.
(Michał Wojdan)
Czwartek obfitował w ciekawe wydarzenia rajdowe. Jedni spotykali się na prezentacjach zespołów w ekskluzywnych hotelach, inni zaś spędzali czas dostarczając emocji zaproszonym gościom, na pokładzie rajdówek. Właśnie tą drugą opcję wybrali sobie bracia Bębenkowie, którzy na torze rallycrossowym w Słomczynie, zorganizowali bardzo atrakcyjny coodrive. Pogoda i warunki przypominały te z ubiegłej soboty, panujące podczas rajdu Cieszyńskiej Barbórki, tak więc Michał, po zapoznaniu się z torem założył zimowe ogumienie i podróżował pięknymi slajdami. Dla zaproszonych gości przygotowano jednak pewną atrakcję, mianowicie nawet ci zupełnie zieloni musieli podyktować całą pętlę toru. Oczywiście do dyspozycji mieli w ręku notatki, profesjonalnie przygotowane i dokładnie wyjaśnione przez Grzegorza Bębenka, który zwolnił na chwilę gorący fotel, ale cały czas dbał o to, by Michał nie musiał na nic narzekać. Grzegorz sprawdził się w stu procentach także jako rozmówca, udzielając setek odpowiedzi, nawet na najtrudniejsze pytania.
Wśród szczęśliwców, którzy mogli zasiąść na prawym fotelu znaleźli się: nasz brodaty naczelny oraz niżej podpisany – zresztą obaj rwaliśmy się raczej do poprowadzenia, niż do pilotowania. Najciekawszych doświadczeń musiał jednak doznać Adam Kornacki, który z racji tego, że sam startował tu wielokrotnie jako kierowca, zna tor jak własną kieszeń. Ciekawe jak czuł się na prawym w roli pilota...? Tych, których słowa nie cieszą, zapraszam do małej, aczkolwiek gorącej jeszcze galerii.
(Dominik Kalamus)
Mnie pozostaje dodać tylko, że impreza była znakomita, a Grzesiek rzeczywiście szybko i konkretnie wtajemniczył wszystkich zgromadzonych w tajniki opisu trasy. Michał tymczasem pokazał, że na szutrowych oponach można jeździć szybko i widowiskowo, po totalnie śliskim błocie. Dodatkowe brawa należą się organizatorom za strawę, ale to już temat na zupełnie inną historię...
Zdjęć Dominika nie komentuję, ale bardziej niż tradycyjnie polecam!
(Konrad Kwiatkowski)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.