Błoto w Meksyku

Średnia temperatura w ubiegłym tygodniu wynosiła 24° i utrzyma się na tym poziomie w okresie Corona Rally Mexico, pierwszej szutrowej rundy mistrzostw świata. Mżawka sprawiła, że nawierzchnia oesów stała się błotnista. W takich warunkach, Xevi Pons i Ricardo Trivino testowali wczoraj 206-ki Bozian Racing na Guanajuatito, odcinku wykorzystywanym w poprzedniej edycji.

Piątkowy etap - najdłuższy i najwyżej położony, składa się z trzech powtarzanych oesów. Próba Ortega - La Esperanza dochodząca do wysokości 2.737 m npm, pozostała bez zmian. Szybki oes Ibarrilla - El Zauco został skrócony o 4,74 km, a Santana - Cubilete przycięto o niemal kilometr, przesuwając start o 2,19 km, a metę o 1,22 km - pod szczyt El Cubilete i widoczny z daleka, stary pomnik położony na wysokości 2.473 m.

Na sobotę także zaplanowano dwie pętle z trzema oesami, przedzielone serwisem w Leon. Derramadero-Chichimequillas z efektowną hopką, pozostał bez zmian. El Zauco-Mesa, poprzednio znany jako Ibarrilla-Mesa, rozpoczyna się w innym miejscu i po 8 km łączy się ze starym odcinkiem. Duarte-Otates ma ten sam start co w 2004, ale po 5 km przechodzi w nową, 15-kilometrową sekcję i kończy się 10 km przed starą metą.

Dwa niedzielne oesy będą nowe, z wykorzystaniem części poprzedniej trasy. Comanjilla-Chichimequillas finiszuje w tym samym miejscu, co ubiegłoroczna próba 6/9. Wreszcie kończący rajd, monstrualny Alfaro - El Establo o długości 44,39 km, łączy nowe drogi z elementami OS 12/15 i 7/10. Cała trasa mierzy 930,02 km, a czego 355,97 km to odcinki specjalne.