Bouffier przed Sołowowem
Bryan Bouffier wygrał wszystkie trzy oesy pierwszej pętli Rally Kosice i wrócił na serwis, mając w zapasie 26,6 sekundy nad Michałem Sołowowem, który minął w wynikach Grzegorza Grzyba po drugim czasie na Slancu.
Załoga Cersanit RT straciła na próbie 3,4 sekundy do Bouffiera.
Grzegorz Grzyb, oddalony od Sołowowa o 3,3 s, wyprzedza o 5,8 s Kajetana Kajetanowicza. Czołową piątkę uzupełnia Jozef Beres Jr, w mistrzostwach Słowacji tracący do Grzyba 15,8 s. Kolejne miejsca w rajdzie zajmują Jaroslav Melicharek, Andras Hadik, Jaroslav Orsak i Michał Bębenek, wszyscy punktujący w DMACK Tyres Rally.
Wojtek Chuchała potrącił szykanę na OS 2, został ukarany doliczeniem 30 sekund i spadł na 11 miejsce, za Tomasza Kuchara, narzekającego na niesprawną turbosprężarkę.
Fot. rally.sk
BRYAN BOUFFIER: - Mamy dużą przewagę, ale nie wiadomo nigdy co się może dalej zdarzyć. Jesteśmy zadowoleni z pierwszej pętli. Odcinki są bardzo fajne, lecz podstępne. Nie jest łatwo, ale samochód jest perfekcyjnie ustawiony. Chcemy tak kontynuować rajd.
MACIEK BARAN: - Odcinki są bardzo fajne. W nocy popadało, w związku z czym jest sporo błota. Pierwszy oes był dosyć wilgotny, dalej jest zaskakująco wilgotno, sucho, sporo błota. Są zakręty, które trzymają, są takie, które w ogóle nie trzymają. Tego nie da się na zapoznaniu do końca stwierdzić, tym bardziej że zmienia się to także ze względu na sucho, mokro. Jest potwornie trudno. Zmienia się cały czas przyczepność i trzeba być czujnym. Kropiło trochę. Jeżeli spadnie deszcz to będziemy mieli Meksyk na Słowacji ;)
GRZEGORZ GRZYB: - Jedziemy swoim tempem. Po drugie, zaraz na początku jest taki zakręt, który trzeba przejechać po szutrze i po prostu, uderzyliśmy w coś lewym kołem. Cały czas od samego początku nie byłem pewien czy mi powietrze schodzi, czy nie schodzi. We wszystkich prawych zakrętach nie mogłem się zdecydować, ponieważ cały czas auto mi uciekało. Ale jak widać, uciekało z racji takiej, że po prostu opona nie trzymała, a nie, że schodziło powietrze. Jechaliśmy troszkę spokojniej, bardziej ostrożnie, ale czas był podobny, w sensie straty do Bouffiera. Przyznam szczerze, że tego ostatniego oesu strasznie nie lubię. Mówiłem do Daniela, bo tu na zapoznaniu limit był nieograniczony w określonym czasie, więc mówiłem, że będę jeździł ten oes, aż go polubię i jeździliśmy go dużo razy, ale naprawdę go nie lubię.
KAJETAN KAJETANOWICZ: - Na trasie jest sporo niespodzianek i miejsc, w których jest wilgotno, mokro. Jest bardzo ślisko. Nam się jedzie fajnie. Jak widać, pozostałe auta grupy N czy R4 są daleko za nami. Już teraz była loteria z oponami i my jesteśmy dowodem tej loterii, bo założyliśmy twardego slicka. Nie było źle, jesteśmy zadowoleni z pierwszej pętli. Jak będziemy się zawsze patrzeć na samochody S2000 to się kiedyś źle dla nas skończy.
MICHAŁ BĘBENEK: - Warunki bardzo trudne, a na dodatek jeszcze mam nowe amortyzatory z tyłu i kompletnie nieprzetestowane. Samochód zupełnie mi nie współgra. Jestem ze wszystkim spóźniony, nie ma reakcji na kierownice, ślizga się zdecydowanie za bardzo, a samochód nie może się ślizgać na tych wąskich drogach. Nie ma precyzji w prowadzeniu, a to poważny ból bo nie mogę nic zrobić. Będziemy chcieli to poprawić na serwisie. Sytuacja akurat była ciężka, bo tuż po Rajdzie Polski mieliśmy trzy tygodnie do tego rajdu, a amortyzatory niestety, po przerobieniu karoserii przyszły dwa dni temu. Chłopaki wszystko pomontowali, ale nie było odcinka testowego ani nic - i musimy teraz testować.
TOMEK KUCHAR: - Jechałem powoli bo nie działała turbina. Dojechaliśmy tu i mam nadzieję, że już dalej pojedziemy szybciej.
WOJTEK CHUCHAŁA: - Na odcinkach jest bardzo dużo ludzi, wielu kibiców no i ten śnieg którego jednak nie ma, ale jest ślisko tak, jakby jednak popadał w nocy. Ślizgamy się na tych odcinkach masakrycznie. Jest więcej pułapek niż zakładaliśmy, dlatego ta pierwsza pętla przejechana takim tempem, nie jakbyśmy tego chcieli. Myślę, że na tej drugiej uda nam się pojechać lepiej. Mamy taką nadzieję, bo wtedy będziemy czerpali jeszcze więcej przyjemności z jazdy.
JANEK CHMIELEWSKI: - Jest bardzo ślisko, ja pojechałem na slicku, no i to był błąd, bo jak jest ślisko to DS zupełnie się nie prowadzi. Ośka, przedni napęd z turbiną - to nie chce działać i znowu łezka w oku za zeszłoroczne Koszyce, też śliskie, ale jechane C2. Musimy się dowiedzieć jaka jest sytuacja na oesach, bo tam dalej widać chmury.
Fot. Marcin Wyrzykowski
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.