Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kajetan Kajetanowicz stracił 2,4 sekundy i w łącznych wynikach RIV ustępuje Lappiemu o 19,1 s. Breen awansował na trzecie miejsce. Od Kajetanowicza dzieli go 44,4 sekundy.- Było dobrze - uznał Esapekka Lappi. - Droga prowadziła głównie w dół. To dobrze dla naszego samochodu, bo brakuje nam mocy. Zaliczyliśmy czysty przejazd.- Odcinek nie był taki zły, bardzo mokry w niektórych miejscach - mówił Craig Breen. - Jestem zadowolony. Musimy nadal wspinać się w wynikach.- To jest szeroki odcinek, bardzo szybki. W środku jest wąska partia, śliska - komentował Kajetan Kajetanowicz. - Co do opon myślę, że to był generalnie dobry wybór, choć po pierwszym odcinku sądziłem, że jest inaczej. Może można było bardziej zaryzykować z oponami, ale nie mamy zbyt dużego doświadczenia.

Jonathan Hirschi utrzymuje się w szóstce. - Byłem trochę zaskoczony. Rano było naprawdę mokro, a po południu droga wyschła. Jutro czeka nas długi etap. Postaramy się zachować samochód w całości i zamierzamy cieszyć się jazdą.

Robert Consani zremisował z Hirschim - Na drugiej pętli jest łatwiej. Myślę, że dobrze dobraliśmy opony. Na drugim i trzecim odcinku były perfekcyjne. Odcinek jest bardzo szybki, z dużą hopą. Miałem sporo frajdy.

- Poszło nam dobrze - ocenił Sébastien Carron. - Założyliśmy najbardziej miękkie opony. Rajd jest jeszcze długi. Zamierzamy utrzymać rytm.

Olivier Burri chce się wycofać po etapie. - Nie wiem dlaczego, ale w tych warunkach brakuje mi motywacji. Nie wiem, czy jutro wystartuję.

- Odcinek jest fajny - opowiadał Jaromír Tarabus. - Wszystko dobrze poszło. Mam nadzieję, że ostatni oes też przebiegnie dobrze.

- Ryzykowaliśmy bardziej niż w pierwszym przejeździe - wyjaśnił Nicolas Althaus. - Zmieniliśmy amortyzatory, ale nie jestem zadowolony i chyba teraz poklikamy.

Sepp Wiegand finiszował na przebitej lewej przedniej oponie - Musieliśmy w coś uderzyć. Nie wiem dokładnie, w co. Naprawdę szkoda. Jestem wkurzony...

Jaroslav Orsák przebił prawą przednią oponę. - Nie wiem, jak to się stało. Przebiliśmy oponę na zjeździe i o mało nie wypadliśmy na lewym zakręcie. Do mety pozostało jeszcze 9 kilometrów.

Fot. Piotr Nurczyński

Poprzedni artykuł Piruet na koniec dnia
Następny artykuł Kajto zapowiada walkę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry