Chmielewski: Zmiana była tego warta
Jan Chmielewski, który w Wieliczce zadebiutował za kierownicą BMW 320 R Maxi, podzielił się z nami wrażeniami ze swojego startu oraz zdradził kilka informacji dotyczących przyszłość, a zwłaszcza Rajdu Świdnickiego-Krause.Pierwszy start w BMW już za Tobą.
Z pewnością był ciężki i wymagający z problemami wieku dziecięcego, ale jak Ty podsumujesz ten pierwszy start?JC: - Nie było ciężko. Tym, że auto nie chce się kręcić na beczce będę martwił się przed Barbórką Warszawską. Podczas RSMP nie ma takiej potrzeby. Wszystkie dane jakie udało się zebrać są pozytywne i nie pojawiły się choroby wieku dziecięcego, także jest super. Za nami dobrze spożytkowany weekend. Nadrzędny cel został zrealizowany tj. oddany hołd dwóm kierowcom, którzy zarażali mnie rajdami samochodowymi.Po przesiadce do BMW i pokonaniu pierwszych kilometrów pomyślałeś o powrocie do Citroena, czy stwierdziłeś: "To jest właśnie to"?JC: - Jak ruszasz do odcinka specjalnego to auto wywołuje kołatanie serc i drżenie wszystkich mięśni. Zmiana była tego warta. Ponadto odbiór kibiców jest niesamowity. To coś dlaczego w to poszliśmy. Jest to zrobione dla wywołania pozytywnych emocji i one są. W zwykłym samochodzie tego nie osiągniemy.Trasa Rajdu Świdnickiego jest już opublikowana, a niektóre odcinki jadą już kolejny raz. Czy jesteś w stanie np. przejechać Rościszów-Walim na pamięć?JC: - Odcinki są powtarzane, ale ja nie należę do osób, którym to przeszkadza lub narzekają na to. Jestem bardzo szczęśliwy, że będę mógł przejechać ten oes takim samochodem, więc nie należę do grona tych, którzy mówią i marudzą, że idzie to n-ty raz. Nie przejadę go jednak na pamięć. Jestem kierowcą rajdowym i gdy brakuje głosu w słuchawkach i pana pilota po prawej stronie to czuję się dziwnie. Czekam na ten moment, gdy zapali się zielone światło i ruszymy do oesu wraz z Grześkiem. Mam nadzieję, że ta skarpa, która jest zaraz po starcie będzie cała w kibicach, którym spodoba się nasz samochód i wzbudzi u nich pozytywne emocje. Po to tam jedziemy.Teraz posiadasz auto tylnonapędowe, więc na kostce możemy spodziewać się popisu dla kibiców czy mimo wszystko walki z czasem?JC: - Powiem szczerze, że jeszcze nie wiemy jak dogrzać opony w tym samochodzie. Myślę, że poślizgamy się, aczkolwiek nie jest to samochód, który prowadzi się jak coupe. Wersja compact jest dużo krótsza i bardziej chce jechać na okrągło. Nie chce trzymać się w poślizgu, ale trzeba będzie dodać gazu, zahuczeć i ślizgnąć się tak, by nie pourywać kółek. fot. Aleksandra Łyżwa
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.