Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Coraz głośniej o SUPERally.

System SUPERally pozwalający na powrót do rajdu załogom, które miały wypadek lub awarię na pierwszym bądź drugim etapie przyciąga coraz większą uwagę ludzi związanych z rajdowymi mistrzostwami świata.

O chęci wprowadzenia tej metody do WRC wspomniał niedawno Max Mosley – prezydent FIA. SUPERally działa od siedmiu lat w Australii, obowiązuje również w mistrzostwach Azji i Pacyfiku.

Pierwsze słowa poparcia dla systemu wyraził Garry Connelly – prezes Australijskiej Komisji Rajdowej oraz członek Komisji WRC FIA. „Z naszego doświadczenia w Australii możemy powiedzieć, że zespoły i ich sponsorzy są więcej pokazywani w mediach, kibice mają więcej okazji do oglądania swoich bohaterów, a organizatorzy nie muszą się obawiać, że w ostatnim dniu rajdu będzie można zobaczyć tylko jeden lub dwa czołowe auta, bo przez całą imprezę jedzie większość samochodów z listy startowej,” powiedział Connelly.

Również Malcolm Wilson, szef zespołu Forda w WRC, uważa koncepcję SUPERally za ciekawą: „Wszystko co pomaga utrzymać samochody w rajdzie jest dobre dla mistrzostw. W 2004 roku będą rajdy, w których nie zostaną rozdane wszystkie dostępne punkty dla producentów.” Szefowie M-Sportu mają nieco inny pomysł, który mógłby rozwiązać tę sprawę. SUPERally dopuszcza załogi, które odpadły i przyznaje dodatkowe punkty za poszczególne etapy z osobna, ale nie klasyfikuje już tych załóg w generalce. Phil Short, menadżer M-Sportu, proponuje wprowadzenie kar czasowych dla tych, którzy mieli wypadek lub awarię i zostali dopuszczeni do rajdu następnego etapu. Dzięki temu, że byliby klasyfikowani na koniec rajdu (o ile by dotarli do mety ostatniego etapu), zespoły mogłyby otrzymać punkty do klasyfikacji producentów. Tak czy owak Wilson popiera SUPERally z jeszcze jednego powodu – młodzi kierowcy nawet jak szybko wypadną z rajdu, to i tak mogą do niego powrócić i zebrać jeszcze sporo doświadczenia.

Ostrożnie do proponowanego systemu podchodzi Jean-Pierre Nicolas – dyrektor Peugeot Sport: „Jestem zdziwiony. Wspominałem o takim czymś dwa, trzy lata temu i wszyscy się bali!” Francuz nie jest przeciwny, ale uważa, że najpierw trzeba dokładnie poznać warunki, na jakich system miałby się opierać w WRC i dopiero wtedy będzie można o nim dyskutować. Nie zmienia to faktu, że o SUPERally jest coraz głośniej i kto wie czy już niedługo nie będzie obowiązywał w rajdowych mistrzostwach świata.

(LEH)

Poprzedni artykuł Warmbold i Beres w mistrzostwach świata.
Następny artykuł Rajdowa orkiestra w Łodzi!

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry