Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Cypr po dniu I: Colin liderem.

Colin McRae prowadzi po pierwszym dniu Rajdu Cypru – kierowca Forda wyprzedza Marcusa Gronholma (Peugeot 206 WRC) i swojego zespołowego kolegę Markko Martina.

Dalsze punktowane miejsca zajmują Francois Duval (Ford Focus WRC), Tommi Makinen (Subaru Impreza WRC) i Kenneth Eriksson (Skoda Octavia WRC) – a punkt dla zespołu (Duval nie jest nominowany) jest w tej chwili w posiadaniu Freddyego Loixa, jadącego Hyundaiem Accentem WRC.

Już pierwszego dnia z rywalizacji odpadli między innymi Juha Kankkunen i Ahim Mortl. Popularny KKK zakończył udział w imprezie na drodze dojazdowej do odcinka piątego – w jego Hyundaiu Accencie WRC zniszczeniu uległa miska olejowa.

Również inni kierowcy borykali się z problemami. W Subaru Imprezie Tommiego Makinena przestał działać wyświetlacz, przez co czterokrotny mistrz świata zmuszony był poruszać się „po omacku” – skarżył się głównie na brak informacji o wrzuconym aktualnie biegu. Niezbyt udany dzień miał także drugi z kierowców Subaru – Petter Solberg. Norweg, który zaczął dzień bardzo dobrze, borykał się z awarią dyferencjałów i przepustnicy. Stracił na tym cztery minuty i bardzo roztrzęsiony dotarł do strefy serwisowej. Tam pocieszał go osobiście były kolega z zespołu Forda – Colin McRae. Słowa otuchy musiały zrobić na Petterze spore wrażenie, bo już na kolejnym odcinku uzyskał najlepszy czas, przełamując dominację kierowców swojej byłej ekipy.

W Lancerach WRC obu podstawowych zawodników Mitsubishi – Francoisa Delecoura i Alistera McRae jeszcze podczas pierwszej pętli nawaliły hamulce. Obaj kierowcy szczęśliwie dotarli do strefy serwisowej, ale naprawa wymagała sporo czasu i obaj spóźnili się z wyjazdem. Francuz został ukarany 40, a Szkot 10 sekundami kary. Alister dodatkowo cały czas borykał się z kolejnymi drobniejszymi awariami.

Pech nie opuszczał także Carlosa Sainza. Ford Focus WRC Hiszpana już od samego rana sprawiał problemy. El Matador już podczas pierwszej pętli miał problemy z układem kierowniczym. Radził sobie jednak dzielnie i dotarł do serwisu. Kiedy już wydawało się, że samochód Sainza został naprawiony i kierowca będzie mógł przystąpić do odrabiania strat... padło wspomaganie kierownicy, a wraz z nim ostatnie nadzieje Hiszpana na dobre miejsce w imprezie.

Nasza załoga: Tomasz Kuchar i Maciej Szczepaniak (Hyundai Accent WRC) notowała czasy w trzeciej dziesiątce i po sześciu odcinkach specjalnych rozegranych pierwszego dnia rajdu zajmuje 21 miejsce w klasyfikacji generalnej.

W wynikach grupy N spore zamieszanie wywołał pożar lasu, który na oesie numer 3 uniemożliwił szybką jazdę załogom z dalszymi numerami startowymi. Koniec końców sędziowie ustalili, że wszyscy którzy nie mieli szczęścia przejechać odcinka wyścigowo, otrzymają uśredniony czas.

Powiedzieli po OS6:

Colin McRae: -„Nie mieliśmy dziś praktycznie żadnych problemów. Mój złamany palec nie przeszkadza za bardzo w prowadzeniu auta. Cieszę się z rezultatów. Mamy jeszcze rezerwę, jeśli zajdzie taka potrzeba jutro przyspieszymy!”

Marcus Gronholm: -„Na takiej nawierzchni bycie pierwszą załogą na trasie kosztuje sporo czasu. Traciliśmy cenne sekundy odgarniając drogę kolejnym samochodom. Mimo to zajmujemy wysokie drugie miejsce, a nasza strata pozwala realnie myśleć o walce o zwycięstwo. Nie będzie jednak łatwo!”

Markko Martin: -„Samochód spisuje się znakomicie. Nie mamy żadnych problemów. Na pierwszej pętli przebiliśmy co prawda oponę, ale na szczęście dało się jechać szybko na gumie wypełnionej musem. Podczas pierwszego dzisiejszego przejazdu korygowaliśmy jeszcze opis. Dokonaliśmy bardzo licznych zmian.”

Francois Duval: -„Jestem zachwycony wynikami. Szczególnie cieszę się z mojego pierwszego wygranego odcinka specjalnego. Zdaję sobie sprawę, że w dużej części zawdzięczam dzisiejszy wynik dobrej pozycji startowej, ale mimo wszystko jestem z siebie zadowolony.

Tommi Makinen: -„Nie był to wymarzony dzień, ale nie narzekam. Zaatakowaliśmy podczas drugiej pętli i udało się utrzymać dystans do czołówki. Pół minuty to nie jest dużo. Mam nadzieję, że nie będziemy mieli więcej problemów i uda się jutro odrobić straty. Nieco nie trafiliśmy dziś z ustawieniami samochodu. Szczególnie tylne zawieszenie było za miękkie.”

Poprzedni artykuł Cypr po OS3: Fordy kontra Fin.
Następny artykuł Kuchar i Szczpaniak po I etapie.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry