Cypr po OS10: Petter kontra Harri.

Najpierw, na odcinku dziewiątym, z rywalizacji odpadł Toni Gardemeister. Skoda Octavia WRC Fina, po jednym ze skoków uderzyła w pieniek – uszkodzeniu uległ silnik i nie było już mowy o dalszej jeździe. Do momentu odpadnięcia Gardemeister zajmował dziewiąte miejsce w klasyfikacji.

Na dziewiątym odcinku trudne chwile przeżywał także Richard Burns, w którego Peugeocie 206 WRC silnik zaczął się poważnie przegrzewać. Temperatura przekraczała 125 stopni, auto zaczęło tracić moc. Po mecie odcinka Burns uzupełnił poziom płynu i kontynuował jazdę. Na kolejnej próbie jednak znów odnotował ponad minutę straty. Teraz wszystko w rękach mechaników, jesli Burns oczywiście zdoła dotrzeć do parku serwisowego...

Tymczasem trwa zacięta rywalizacja o pierwsze miejsce. Toczą ją Petter Solberg i Harri Rovanpera. Pierwszy z odcinków pętli wygrał co prawda Tommi Makinen, który jednak praktycznie nie liczy się już w walce o najwyższe lokaty. Na tej próbie Rovanpera pokonał Solberga, podobnie jak na następnej, którą zresztą wygrał. Przewaga Norwega stopniała do niecałych pięciu sekund! Nic więc dziwnego, że kierowca Subaru przyspieszył i wygrał odcinek dziesiąty. Zawodnik Peugeota był drugi, ale stracił niemal dziesięć sekund i sytuacja praktycznie wróciła do punktu wyjścia. Przed zawodnikami dziś jeszcze dwa odcinki i to te, które bardziej leżały Harriemu. Zapowiada się więc ciąg dalszy fantastycznego pojedynku.

Problemy znów mieli Janusz Kulig i Dariusz Burkat. Polacy po raz kolejny podróżowali na kapciu – tym razem na odcinku dziewiątym stracili około czterech minut do czołówki Production Car. Na kolejnym wszystko było już w najlepszym porządku i nasi reprezentanci uzyskali trzeci czas w swojej kategorii.

Janusz Kulig i Dariusz Burkat ukończyli dzień na czwartym miejscu w klasyfikacji Production Car i dwunastym w generalce. Gdyby nie "kapcie" byłoby jeszcze lepiej!