Czesi tracą organizatorów

Najpierw Autoklub ČR zabronił przeprowadzania imprez sportowych dotychczasowym organizatorom Rally Krkonoše, podczas którego w listopadzie doszło do tragicznego wypadku, kosztującego życie Miloša Vágnera.Dzisiaj Rallysprint Klub v AČR Podkopná Lhota podjął decyzję o zakończeniu organizowania imprez samochodowych - Rallysprintu Kopná i Mikuláš Rally. Pierwsza z nich była przeprowadzana od 1993 roku. 23 edycja Rallysprintu Kopná znalazła się w kalendarzu Rallysprint serié 2015.- Istnieją dwa główne powody naszej decyzji - powiedział prezes klubu i dyrektor obydwu rajdów, Josef Minařík, który z braćmi Lubomirem i Radkiem od początku organizował Rallysprint Kopná. - Po pierwsze, nowy regulamin jednodniowych rajdów stanowi krok wstecz i deprecjację bardzo udanych mistrzostw w rallysprintach. Po drugie, nie zamierzamy podejmować finansowego ryzyka związanego z małą frekwencją startujących i koniecznością uzupełnienia budżetu przez klub. W najbliższych latach nie będziemy organizować żadnych imprez samochodowych. Martwi nas to, że Autoklub Republiki Czeskiej i Svaz Rally mają bardzo złe podejście do organizatorów jednodniowych rallysprintów. Nowa Rallysprint série nie posiada statusu krajowych mistrzostw i punktować mogą tylko kierowcy osiek. Takie podejście stanowi jednoznaczną deprecjację mistrzostw w rallysprintach. Przez wiele lat staraliśmy się stale podnosić poprzeczkę w organizowaniu tej serii. Budowaliśmy coś przez 22 lata i uważamy, że obecne decyzje są bardzo niefortunne.Organizatorom dużych rajdów, którzy otrzymują niemałe dotacje z AČR, jest wszystko jedno, ile przyjedzie załóg, ale nam z pewnością nie! Staraliśmy się stworzyć Valašský Pohár dla samochodów, które nie mogą punktować w Rallysprint série i u nas praktycznie jechałyby o nic. Skontaktowaliśmy się z organizatorami Valašská Rally, Rally Vyškov i Rally Vsetín. Wszyscy odpowiedzieli pozytywnie na naszą propozycję i chcieliśmy wyłonić mistrza Morawskiej Wołoszczyzny. Zgłosił się nawet nowy promotor. Całą sprawę skonsultowaliśmy z doświadczonymi ludźmi z rajdów. Teraz jednak uznajemy naszą pracę przy rajdach za zamkniętą kartę. Nasza decyzja jest ostateczna.Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że obciążenia finansowe organizatorów rajdów stale rosną. Niedawno wystarczało sto tysięcy koron na przeprowadzenie jednego oesu Teraz potrzeba znacznie więcej. Rośnie liczba osób, które należy zaangażować do prac organizacyjnych. Rosną wymagania dotyczące zabezpieczenia medycznego, zabezpieczenia trasy. Nasz budżet bazuje na dotychczasowej frekwencji startujących. W związku z nowym regulaminem i utworzeniem tzw. Rallysprint série, trudno byłoby go pokryć w przyszłym roku. Nie przyznano nam rundy mistrzostw samochodów historycznych, a to oznacza utratę około 20 startujących załóg. Wiem, że wielu zawodników co roku cieszyło się na przyjazd do Podkopnej Lhoty i Slušovic. Nasza decyzja będzie dla nich rozczarowaniem, ale musieliśmy ją podjąć. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy współpracowali z nami przez ponad 20 lat. To długi okres i z pewnością nie musimy się wstydzić za naszą pracę.