Czy wrócą do Argentyny?
Sebastien Loeb efektownie zakończył Rally Argentina, wygrywając superoesowy pojedynek z Marcusem Grönholmem na stadionie w Cordobie o 1,3 sekundy.
Super Seb trzeci raz z rzędu triumfował w Argentynie, odniósł 32 zwycięstwo w mistrzostwach świata, trzecie kolejne i czwarte w tym sezonie. Przewaga Loeba nad Grönholmem wzrosła do trzech punktów.
- Postanowiłem od początku cisnąć, żeby się zabezpieczyć w przypadku, gdyby Grönholm czegoś próbował - powiedział Loeb. - Dzięki temu powiększyliśmy przewagę i mieliśmy trochę oddechu na końcowych oesach. Oczywiście jestem zachwycony kolejnym zwycięstwem w Citroenie C4, znów w rajdzie o zupełnie innym charakterze.
- Rano zamierzałem atakować, ale feeling nie był dobry - tłumaczył Marcus Grönholm. - Wypadłem i uderzyłem tyłem samochodu w kamień. Bałem się, że coś się stało. Trudno było utrzymać się na drodze. Straciłem 8 sekund do Loeba, więc wiedziałem, że jest już po walce. Na początku drugiego oesu ześlizgnąłem się z drogi i uciekło kilka sekund, ale potem już nie miałem problemów. Szkoda, że odwołano pierwszy etap - z tego powodu był to dziwny rajd. Jestem rozczarowany tym, że zabrakło ostrzejszej walki z Sebem, lecz drugie i trzecie miejsce dla Forda pozwoliło nam powiększyć przewagę.
Mikko Hirvonen, najszybszy na dwóch stadionowych superoesach, tym razem zamknął trójkę po pokonaniu Latvali i czwarty raz w tym roku zajął miejsce na podium. - Rano była taka mgła, że miejscami widoczność nie przekraczała 20 metrów - opowiadał Mikko. - Oesy były naprawdę trudne, ale taki jest charakter tego rajdu. Bardzo często mamy tu złą pogodę i mgłę. Samochód był perfekcyjny, jednak jestem trochę rozczarowany weekendem, choć nie powinienem narzekać po 6 punktach i podium. Być może dał o sobie znać mój brak doświadczenia na tych drogach, bo w drugich przejazdach byłem znacznie szybszy.
Jari-Matti Latvala wyrównał swój najlepszy wynik w mistrzostwach, finiszując na czwartej pozycji. - Dzisiejsze oesy po deszczu były bardzo trudne i pełne kolein. Jestem zadowolony z mojej jazdy. Ten rajd pomógł mi w nauce prowadzenia samochodu na szutrze i co ważniejsze, utrzymania równego tempa. Wiele się nauczyłem w ten weekend, zarówno na temat kontrolowania samochodu, jak i kontrolowania siebie.
Dani Sordo popełnił błąd na superoesie i stracił szanse dogonienia Henninga Solberga. - Etap nie był długi, ale dawał szansę poprawienia lokaty - wyjaśniał Dani. - Najlepszy czas na OS 20 umożliwił nam awans na siódme miejsce. Czułem się naprawdę dobrze w C4, więc postanowiłem zaatakować szóstą pozycję. Sądzę, że moje czasy na dzisiejszych trudnych oesach, to, jak się czułem za kierownicą i zmniejszenie dystansu do doświadczonych kierowców świadczą, że się poprawiam, choć czeka mnie jeszcze wiele pracy.
- Dla mnie ten rajd był huśtawką - ocenił Henning Solberg. - W sobotę rano nie jechałem najlepiej, ale poprawiłem się po południu i byłem zadowolony z czasów. Dopracowaliśmy set-up i czułem się bardziej komfortowo w samochodzie. Dzisiaj musiałem cisnąć, ale również ukończyć rajd. Było ważne dla naszych przyjaciół z teamu BP Ford, żebym utrzymał się przed Sordo. Nie jestem szczęśliwy ze strat spowodowanych mgłą. Muszę się nauczyć jeździć w tych warunkach, bo za bardzo odpuszczam.
Chris Atkinson nie był zachwycony swoją jazdą. W mistrzostwach producentów Stobart VK M-Sport Ford wyprzedził Subaru! - To miłe ukończyć rajd i zdobyć punkty - opowiadał Chris. - Jestem zadowolony ze współpracy z nowym pilotem, ale trudno nie odczuwać frustracji kiedy wiem, że mogę jeździć szybciej. Początkowo uzyskaliśmy parę dobrych czasów, ale brakuje mi zaufania do samochodu. Na ostatnich testach poprawiliśmy prowadzenie się Imprezy, jednak musimy nadal pracować, żeby odkryć potencjał tego pojazdu.
- Niestety, lepszy wynik Xsarą jest w tej chwili niemożliwy - uznał Manfred Stohl, ósmy w Argentynie. - Zaliczyliśmy zdecydowanie udany rajd, lecz co do materiału, osiągnęliśmy limit. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, musimy patrzeć naprzód. Nadal nie brakuje nam motywacji.
Nowym liderem punktacji PCWRC został Toshi Arai, w argentyńskiej rundzie drugi za miejscowym asem Federico Villagrą. Obydwaj wbili się w czołową dziesiątkę generalki.
- Mam nadzieję, że odwołany piątkowy etap nie przyniesie reperkusji i nie pozbawi nas jednej z najwspanialszych rund mistrzostw świata - powiedział Guy Frequelin. - Zawsze gorąco nas tu witano i byłoby szkoda, gdyby odebrano nam możliwość przyjazdu do Argentyny.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.