Dakar: Shinozuka już po operacji.
Japoński kierowca Kenjiro Shinozuka, który trafił do szpitala w Tunisie w czwartek wieczorem, po ciężkim wypadku na trasie Rajdu Dakar w Libii, był operowany w nocy z czwartku na piątek.
Zdaniem lekarzy operacja była udana, a stan rannego jest stabilny - zabieg miał na celu usunięcie skutków uszkodzeń części twarzowej i podstawy czaszki.
"Chory jest podłączony do aparatury reanimacyjnej, ale jego stan jest dobry" - powiedział profesor Kamel Ayachi z zespołu lekarzy opiekujących się zawodnikiem.
Profesor poinformował także, że Shinozuka nie doznał żadnych urazów neurologicznych. Jego zdaniem ranny został przewieziony do Tunisu i przyjęty do kliniki "w bardzo dobrych warunkach", choć w trakcie transportu zaszła konieczność intubacji.
Lekarze z kliniki w Tunisie uznali, że przewiezienie poszkodowanego kierowcy do Paryża będzie możliwe dopiero wówczas, gdy odzyska on samodzielne funkcje oddechowe.
Tym samym rosyjskim samolotem medycznym przywieziono do Tunisu pilota Shinozuki, Francuza Thierryego Delli-Zotti, którego obrażenia nie zagrażały życiu, oraz sześciu innych uczestników rajdu. Ich tożsamość nie została ujawniona, podano tylko, że trzej z nich to Francuzi, jeden pochodzi z RPA, jeden z Belgii i jeden z Portugalii. Wszyscy doznali złamań podczas wypadków na trasie, a jeden z Francuzów był jeszcze w nocy operowany.
Wszyscy ranni, z wyjątkiem Shinozuki, jeszcze w piątek zostaną przewiezieni samolotem do Paryża - poinformował profesor Ayachi.
Nissan pick up Kenjiro Shinozuki rozbił się na 373 km odcinka specjalnego ósmego etapu. Podczas pokonywania wysokiej wydmy auto spadło na przód a następnie wielokrotnie przekoziołkowało zatrzymując się po około 80 metrach. Obrażenia Shinozuki okazały się bardzo poważne. Japoński kierowca miał rozległą otwartą ranę na twarzy i doznał urazów kości czaszki w części twarzowej.
Po siedmiu etapach Rajdu Dakar Shinozuka i Delli-Zotti zajmowali trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
(PAP)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.