Jacek Czachor zajął dziś jedenaste a Marek Dąbrowski dwunaste miejsce i obaj polscy motocykliści awansowali w klasyfikacji generalnej - Dąbrowski zajmuje dziewiąte a Czachor dwunaste miejsce.

Na trasie z Siwy do Dakhli (569 km odcinka specjalnego) najszybszy był słynny przed laty kierowca rajdowy Ari Vatanen. Wyprzedził on o 1.18 innego znanego sportowca, byłego narciarza alpejskiego - Francuza Luca Alphanda. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał Francuz Stephane Peterhansel, powiększając przewagę nad drugim, Japończykiem Hiroshi Masuoką do 25 minut i 50 sekund.

Wśród motocyklistów trwa zacięta rywalizacja. Prowadzący od wielu dni Francuz Richard Sainct była na 13 etapie drugi, ale przegrał ze zwycięzcą - Meonim o ponad 13 minut. Bardzo blisko przyjechał także inny Francuz, Cyril Despres i wszystko wskazuje, że właśnie między tą trójką do końca toczyć się będzie walka o końcowe zwycięstwo.

Polacy pojechali znów bardzo dobrze, nie ryzykując równej walki z liderami, ale przyjeżdżając na metę w czołówce. Dąbrowski i Czachor dysponują bowiem znacznie słabszymi motocyklami niż tak zwani jeźdźcy fabryczni i nie są w stanie dotrzymać im kroku na całej trasie. Swą szansę upatrują więc w utrzymywaniu równego tempa i trzymaniu się razem na trasie, tak by w razie potrzeby udzielać sobie pomocy. Taka taktyka owocuje jak dotychczas wysokimi lokatami w klasyfikacji generalnej.

Klaus Bauerle i Jarosław Kazberuk stawili się na mecie po prawie 10-ciu godzinach jazdy w trudnym terenie. Uzyskali czas 09:55:47 (o 03:43:11 gorszy od zwycięzcy) co dało im 23. miejsce. W klasyfikacji generalnej są na 13. pozycji. W klasyfikacji ciężarówek prowadzi rosyjska załoga: Tchaguine/Yakoubov/Savostine, jadąca oczywiście Kamazem. Dzisiejszy etap wygrali jednak ich rodacy: Kabirov/Belyaev/Mardeev, również w Kamazie.

(PAP/lk)