Dochodzenie w sprawie słupka

Słupek leżał w poprzek drogi od wewnętrznej zakrętu na OS 6. Kopecky zajmował czwarte miejsce w rajdzie - od podium dzieliło go 4,4 sekundy.

- Na 10 kilometrze ostatniego piątkowego odcinka, po długiej prostej na szóstce, zredukowałem do czwartego biegu, hamowałem i skręciłem w prawo według opisu - opowiadał Jan Kopecky. - Według mnie, zakręt przejeżdżaliśmy z szybkością 130 km/godz. Na wyjściu pojawiła się przed nami część betonowego słupka. Nie można było uniknąć wpadnięcia na żelazobeton, ponieważ droga była obrośnięta drzewami. Nastąpiło uderzenie i samochód dosłownie katapultował, przewrócił się przez dach i zatrzymał 15 cm od filaru mostu nad rzeką. Uderzenie było tak silne, że rozbiła się płyta pod silnikiem, uszkodzeniu uległ również silnik.

Team Motorsport Kopecky zabrał słupek jako materiał dowodowy. Organizatorzy IRC udostępnili onboard z samochodu Nicolasa Vouilloza, który jechał przed Kopeckym. Na onboardzie widać, że na zakręcie nie ma słupka. Szef Kronosa, Marc van Dalen wydał komunikat prasowy informując, iż Vouilloz przejechał zakręt w zwykły sposób i w żadnym przypadku nie mógł doprowadzić do znalezienia się słupka na drodze. Przed i po jego przejeździe, na zakręcie nie było żadnych przeszkód.

- Rozpoczęło się dochodzenie, a my nie chcemy na razie wyciągać żadnych pochopnych wniosków - dodał Jan Kopecky. - Pojechaliśmy do Belgii, ciesząc się na pierwszy asfaltowy pojedynek w IRC. Wracamy bez punktów i ze zniszczonym samochodem, ale na szczęście nam nic się nie stało.