Dynamiczny, ale spokojny
Citroen Racing zaprosił potencjalnych klientów na dwudniowe testy DS3 R3 pod Alassio w prowincji Savona, w Ligurii.
Techniczną stroną testów zajmował się zespół Vieffecorse, który w Rajdzie San Remo obsługuje DS3 Elwisa Chentre. O uczestników testów dbał Stephane Sarrazin. W grupie znaleźli się Włosi, Czesi, Słoweńcy. Nie zabrakło również polskich kierowców. DS3 jeździli Michał Bębenek, Jan Chmielewski, Marcin Dobrowolski, Tomasz Porębski, Ariel Piotrowski, Radek Typa, Michał Kochanowski-Laren, Wojciech Chuchała, Szymon Kornicki i Piotr Maciejewski.
- Nowy Citroen DS3 R3 sprawia wrażenie bardzo przyjaznego samochodu, w ogóle nie odczuwa się w nim prędkości - mówi Tomasz Porębski. - W samochodzie jest bardzo spokojnie, co jednak nie oznacza, że powolnie. Jest to bardzo nowoczesna i zaawansowana konstrukcja. Kilka rozwiązań zapożyczono z modelu WRC. Wszystkie te elementy czynią z nowego DS3 R3 bardzo poważną broń rajdową. Warunki, w jakich mieliśmy okazję zapoznać się z samochodem, były równie fantastyczne jak sam samochód. Górzysty rejon Włoch, położony nad samym morzem oraz ciekawy odcinek odpowiadał specyfice oesów Rajdu San Remo, który startuje w nadchodzący weekend, i w którym pojadą dwa Citroeny DS3 R3.
- Już od ponad miesiąca wiedziałem o testach Citroena DS3 R3, na które zostałem zaproszony przez Czecha Tomasa Pletkę, pośrednika Citroen Racing - opowiada Szymon Kornicki. - Był to trzydniowy wyjazd, połączony również ze zwiedzaniem Monako. W testach uczestniczył Stephane Sarrazin, z którym miałem okazję dłuższy czas porozmawiać, i Elvis Chentre, startujący takim samochodem w Rajdzie San Remo. U jego boku mogliśmy za kierownicą DS3 R3 doceniać walory nowej rajdówki.
Nie ukrywam, że jestem pod bardzo dużym wrażeniem tego samochodu i jego możliwości. Citroen Racing stworzył świetny samochód, technologia poszła bardzo mocno do przodu. Wiele rzeczy adoptowanych z WRC, a przede wszystkim skrzynia biegów z hydraulicznym wspomaganiem zmiany z małą łopatką pod kierownicą. Robi to niesamowite wrażenie. Samochód ma specjalne przygotowane zawieszenie i układ hamulcowy, trakcyjnie i silnikowo sprawia, że jest to po prostu inna rajdowa liga.
Co prawda, koszt zakupu i budowy takiego samochodu jest dość wysoki, ale po przejechaniu się i po możliwości poobcowania przez pół dnia z tym samochodem zostałem w pełni do niego przekonany. Bardzo się cieszę, że mogłem uczestniczyć w tych testach, bo chyba wiem, jakim samochodem chciałbym jeździć w najbliższej przyszłości. Tym bardziej, że w przyszłym roku około 20 kitów ma znaleźć się w rękach prywatnych zespołów.
[rsmp]580,l_g3o2wqkxtr0bim.jpg[/rsmp]
- Najkrócej rzecz ujmując, DS3-R3T to rewelacja! - mówi Jan Chmielewski. - Świetnie przyspiesza, wspaniale hamuje, jeszcze lepiej skręca. Ogromne wrażenie robi sześciobiegowa sekwencyjna skrzynia biegów z hydraulicznym sterowaniem, umieszczonym wzorem samochodów WRC w formie tzw. łopatki przy kierownicy. Zmiana biegów jest niezwykle wygodna i łatwa. Dzięki potężnemu momentowi obrotowemu rajdowy DS3 znakomicie „odjeżdża” z zakrętów. Samochód testowaliśmy na asfaltach i na tej nawierzchni auto spisywało się wyśmienicie. W porównaniu do C2-R2 MAX, technologicznie nowa rajdówka Citroena plasuje się o dwie klasy wyżej. Myślę, że to auto w ciągu najbliższych lat ma spore szanse zdominować konkurencję wśród samochodów przednionapędowych. Niestety cena jest wysoka, więc z pewnością nie od razu i nie każdy będzie miał możliwość zamienić C2-R2 na DS3-R3T. Jestem jednak pewien, że pojawienie się nowych Citroenów w stawce doda rajdowej rywalizacji jeszcze większych rumieńców!
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.